Miedwiediew wpadł w szał. Chodzi o misję NATO w Ukrainie

2024-04-05 13:28:20(ost. akt: 2024-04-05 13:37:31)

Autor zdjęcia: PAP

Dmitrij Miedwiediew zareagował na decyzję ministrów spraw zagranicznych NATO o ustanowieniu misji natowskiej na rzecz Ukrainy.

Radosław Sikorski ogłosił, że ministrowie spraw zagranicznych NATO "podjęli decyzję o ustanowieniu misji natowskiej" na rzecz Ukrainy. Szef polskiego MSZ wyjaśnił, że ta decyzja nie oznacza wchodzenia w wojnę, lecz umożliwi wykorzystanie zdolności koordynacyjnych, szkoleniowych i planistycznych Sojuszu do wsparcia Ukrainy w bardziej zorganizowany sposób.

Jednakże, wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji, Dmitrij Miedwiediew, skomentował te doniesienia w skandaliczny sposób. Stwierdził, że należy przyznać maksymalną premię za każdego żołnierza NATO poległego w wojnie na Ukrainie.

"Po prostu bezczelne bydlęta, które cały świat uważają za głupców! Wszystkie te mikrogenitalne organy NATO muszą wykonywać rozkazy ukraińskich sił zbrojnych i nikogo innego! W przeciwnym razie nie zostaną wpuszczeni nawet do tak nędznego, umierającego kraju jak 'Ukraina'"- bredził Miedwiediew.

Według niego pojawienie się sił NATO będzie oznaczało "walkę przeciwko Rosji".

"Dlatego można ich traktować jedynie jak wrogów; i nie tylko wrogów, ale jako elitarne oddziały, hitlerowskich oprawców SS. A dla tych zagranicznych wszy, które w przeciwieństwie do nieszczęsnych Ukraińców nie zmuszano do pójścia na wojnę, może obowiązywać tylko jedna zasada: nie brać jeńców! A za każdego zabitego, wysadzonego w powietrze lub spalonego żołnierza NATO musi przypadać maksymalna nagroda. I żadnego oddawania ciał. Niech krewni za granicą ucierpią" - czytamy w wpisie.


Źródło: Wp.pl