Po anonimowej informacji policja ustaliła dane kierowcy, który potrącił 12-latkę
2024-04-05 08:59:37(ost. akt: 2024-04-05 09:02:21)
Po anonimowej informacji policjanci z Ciechanowa ustalili dane kierującego samochodem, który pod koniec marca potrącił 12-letnią dziewczynkę, po czym uderzył w inne auto i odjechał z miejsca zdarzenia. Kierującym okazał się 33-latek z dwoma zakazami prowadzenia pojazdów. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Oprócz kierowcy, za nieudzielnie pomocy poszkodowanej 12-latce, odpowie też 23-letni pasażer samochodu. W tym przypadku grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności - poinformowała w czwartek rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Ciechanowie asp. Magda Zarembska.
Do wypadku doszło 26 marca wieczorem w miejscowości Gorysze. Interweniujący na miejscu zdarzenia policjanci ustalili, że kierujący samochodem koloru białego, najprawdopodobniej małym busem lub autem dostawczym, po potrąceniu 12-latki uderzył jeszcze w citroena, a następnie odjechał w kierunku Ciechanowa. Dziewczynka z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Po wypadku ogłoszono poszukiwanie sprawcy.
"Dzięki informacji, która wpłynęła od anonimowej osoby, funkcjonariusze ustalili numery rejestracyjne i markę samochodu, który uczestniczył w zdarzeniu drogowym, a następnie dane właściciela oraz dane mężczyzny, który użytkował auto" - przekazała w czwartek rzeczniczka ciechanowskiej policji.
Okazało się, że samochód, który potrącił 12-latkę to fiat, a kierującym nim był wówczas 33-letni mieszkaniec powiatu ciechanowskiego. Gdy policjanci odwiedzili mężczyznę w jego miejscu zamieszkania, aby go zatrzymać, ten ukrył się pod łóżkiem. Tego samego dnia zatrzymano również 23-latka, także mieszkańca powiatu ciechanowskiego, który podróżował razem z 33-latkiem.
"Policjanci przeprowadzili dokładną analizę materiałów dowodowych. Okazało się, że 33-latek posiada dwa aktywne sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. Mężczyzna został przesłuchany i złożył obszerne wyjaśnienia. Przyznał się do tego, że w dniu zdarzenia w Goryszach kierował fiatem. Ucieczkę tłumaczył szokiem i strachem przed odpowiedzialnością" - wyjaśniła asp. Zarembska.
Zajmujący się sprawą policjanci odkryli też, że 33-latek zdemontował samochód, którym kierował w czasie wypadku, a niektóre jego elementy sprzedał. Część z nich udało się odzyskać. Zostały one zabezpieczone w ramach prowadzonego postępowania.
Jak podkreśliła rzeczniczka policji w Ciechanowie, 33-latkowi przedstawiono zarzuty nieudzielenia pomocy poszkodowanej i kierowania pojazdem wbrew zakazom sądowym, za co grozi mu do pięciu lat więzienia, natomiast 23-letni pasażer fiata usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy rannej, co zagrożone jest karą do trzech lat pozbawienia wolności.
Wobec 33-latka Prokuratura Rejonowa w Ciechanowie zastosowała w czwartek środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru.
Policja w Ciechanowie dziękuje wszystkim zaangażowanym za pomoc w ustaleniu okoliczności wypadku, w którym ranna została 12-latka. Zwraca przy tym uwagę, że "powszechne zainteresowanie identyfikacją sprawcy pokazało, że nie ma i nie będzie przyzwolenia na agresywne oraz niebezpieczne zachowania na drodze".
Jak przypominają funkcjonariusze, "to od nas wszystkich zależy, czy poziom bezpieczeństwa na naszych drogach będzie wzrastał". (PAP)
Autor: Michał Budkiewicz
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez