Węgry chcą rozwijać współpracę z Rosją...

2024-03-22 15:36:34(ost. akt: 2024-03-22 15:43:15)
Peter Szijjártó

Peter Szijjártó

Autor zdjęcia: PAP

"W sektorach, które nie są objęte sankcjami, na pragmatycznej podstawie, gdzie leży to w naszym interesie narodowym, chcielibyśmy rozwijać współpracę z Rosją, tak jak robi to wiele krajów europejskich i transatlantyckich."
"W sektorach, które nie są objęte sankcjami, na pragmatycznej podstawie, gdzie leży to w naszym interesie narodowym, chcielibyśmy rozwijać współpracę z Rosją, tak jak robi to wiele krajów europejskich i transatlantyckich. Niektóre z nich robią to potajemnie, niektóre otwarcie" - powiedział szef MSZ Węgier.

Peter Szijjártó zaznaczył w trakcie dyskusji z reporterami, że Węgry pragną pogłębiać swoje relacje z Federacją Rosyjską. Jest to kolejny przejaw, w którym Węgry sygnalizują, że nie całkowicie potępiają działania podejmowane przez Zachód wobec Rosji.

Radio Swoboda dodatkowo zauważyło, że polityk zauważył wzrost wolumenów dostaw rosyjskiego gazu do Europy. Zwiększył się również import rosyjskiej ropy do Indii oraz dostawy paliwa jądrowego z Rosji do krajów spoza Europy, będących członkami NATO.

Po ogłoszeniu oficjalnych wyników "wyborów" prezydenckich, w których Władimir Putin odniósł zwycięstwo, premier Węgier, Viktor Orbán, szybko złożył gratulacje dyktatorowi. Rzecznik prasowy rządu, Bertalan Havasi, przekazał, że Orbán zapewnił Putinowi, że Węgry są gotowe poszerzyć współpracę między krajami w obszarach, które nie są objęte międzynarodowym prawem. W marcu Orbán stwierdził, że Węgry zrezygnują z kooperacji z Rosją tylko tam, gdzie nakładane są sankcje przez zachodnie państwa.

W połowie lutego tego roku Péter Szijjártó zauważył, że kolejne sankcje nałożone na Rosję nie mają sensu i szkodzą gospodarce całego regionu. Mimo tego stanowiska, Węgry nie zamierzają blokować wprowadzenia nowych ograniczeń.

Wcześniej, jak donosiła brytyjska prasa, Węgry zablokowały zatwierdzenie 13. pakietu sankcji przeciwko Rosji. Według informacji przekazanych przez jednego z urzędników dla "Financial Times", sprzeciw Orbána wynikał z obecności chińskich firm na liście, głównie tych wspierających rozwój militarny i technologiczny Rosji. Od wybuchu wojny na Ukrainie Węgry wielokrotnie okazywały swoje poparcie dla Kremla, co z kolei budzi niepokój w Stanach Zjednoczonych.


źródło: interia