W Muzeum Warszawy otwarto wystawę ikony polskiego wzornictwa

2024-03-21 16:29:49(ost. akt: 2024-03-21 16:44:26)

Autor zdjęcia: Culture.pl

Julia Keilowa to projektantka, która świadomie i w niezwykłym tempie zbudowała markę osobistą. Jej nazwisko było synonimem pięknych, użytkowych przedmiotów, wykonywanych fabrycznie, a nadal będących dziełem sztuki. Wystawa czynna od 21 marca.
Ikona polskiego wzornictwa.
Julia Keilowa projektowała przedmioty codziennego użytku w stylu art déco, a artystyczne wykształcenie i doświadczenie rzeźbiarskie sprawiły, że wypracowała własny, wyrazisty styl. Dzięki popularności platernictwa, techniki pokrywania wyrobów z metali nieszlachetnych cienką powłoką srebra lub złota, przedmioty jej projektu trafiły na salony II Rzeczpospolitej, a sama Keilowa zyskała sławę i uznanie. O randze obiektów i statusie Keilowej świadczy fakt, że już w latach 30. usiłowano naśladować jej styl, pojawiły się nawet falsyfikaty jej wytworów.

Dziś metaloplastyka Keilowej należy do kanonu arcydzieł polskiego wzornictwa, a jej prace są poszukiwane na rynku kolekcjonerskim, pożądane w kolekcjach publicznych i prywatnych.

JULIA KEILOWA, Z DOMU RINGEL (1902–1942)
Urodziła się w Stryju, mieście dziś leżącym w Ukrainie, w rodzinie żydowskiej. Do gimnazjum chodziła we Lwowie i w Wiedniu. W 1922 roku wyszła za mąż za Ignacego Keila i przeniosła się wraz z nim do Warszawy, a trzy lata później rozpoczęła studia w Państwowej Szkole Sztuk Pięknych na wydziale rzeźby.

Od 1932 roku współpracowała z warszawską firmą platerniczą Fraget, a następnie także z fabrykami Norblina i Braci Henneberg. Jej projekty w stylu art déco szybko zyskały uznanie krytyków i klientów. Keilowa prowadziła również własną pracownię metaloplastyczną. W latach 1932–1939 uczestniczyła w życiu artystycznym stolicy, systematycznie prezentowała rzeźby i przedmioty użytkowe na wystawach zbiorowych, także za granicą, zdobywała nagrody. W 1938 roku miała indywidualną wystawę samego wzornictwa. W kołach przyjaciół i artystów zasłynęła swą energią i siłą, była pełna inicjatywy i pomysłów.

Po wybuchu II wojny światowej uciekła do Lwowa, gdzie prowadziła pracownię ceramiki. Po dwóch latach wróciła do Warszawy, ukrywała się poza gettem. W 1942 roku została zamordowana przez gestapo.

WYBITNA PROJEKTANTKA II RP
W krótkim życiu i niecałej dekadzie intensywnej kariery Julii Keilowej manifestują się zjawiska właściwe pierwszym dziesięcioleciom XX wieku, a szczególnie latom 30. w Warszawie. Podział na sztukę wysoką i użytkową się zaciera, szkoły artystyczne zaczynają kształcić projektantów, a artystki-projektantki zyskują uznanie i budują swoje kariery na równi z życiem rodzinnym. Przemysł coraz chętniej zatrudnia projektantów i dzięki ich pracom buduje swoją markę. Eleganckie platery w stylu art déco konkurują z droższymi srebrami. W Polsce, która w 1918 roku odzyskała niepodległość, nowoczesne wzornictwo miało wspomóc modernizację młodego państwa. Prace metaloplastyczne Keilowej funkcjonowały często jako wizytówka sztuki II Rzeczypospolitej.

Julia Keilowa niewątpliwie skorzystała z możliwości, które miała, ale niezbędne były: talent, kreatywność, upór, pracowitość i konsekwencja w tworzeniu wyrazistego stylu. Dziś można śmiało powiedzieć, że projektantka świadomie i w niezwykłym tempie zbudowała markę osobistą – jej nazwisko było synonimem pięknych, użytkowych przedmiotów, wykonywanych fabrycznie, a nadal będących dziełem sztuki.

PIONIERKI NOWOCZESNEGO WZORNICTWA I STYLU ART DÉCO
Podobne, choć nie identyczne, były losy współczesnych i starszych od Keilowej twórczyń z europejskich ośrodków i środowisk – Soni Delaunay, Jutty Siki, Christy Ehrlich i Sylvii Stave. Ich twórczość zaprezentowana na wystawie pogłębia opowieść o wzornictwie jako równoprawnej dziedzinie sztuki i projektantkach, które były artystkami.

Pokazane zostaną między innymi: gwasze i tkaniny projektu Delaunay ze zbiorów Muzeum Sztuki Dekoracyjnej w Paryżu, porcelana i szkło Jutty Siki z kolekcji Muzeum Sztuki Stosowanej w Wiedniu, metaloplastyka Christy Ehrlich z niderlandzkiego Muzeum Srebra w Schoonhoven i Sylvii Stave z kolekcji prywatnej. Przegląd najlepszego wzornictwa w stylu art déco dopełnia wybór obiektów z Polski i z zagranicy, pochodzących ze zbiorów prywatnych, muzealnych i kolekcji Muzeum Warszawy.”

NAJWIĘKSZA PREZENTACJA TWÓRCZOŚCI KEILOWEJ
Podstawą ekspozycji jest jednak blisko 80 obiektów zaprojektowanych i wykonanych przez Keilową. To dotąd najszersza prezentacja jej twórczości, obejmująca wykonane ręcznie unikaty i prace rzeźbiarskie.

Dorobek Keilowej rozproszył się podczas II wojny światowej, a w kolejnych dziesięcioleciach popadał w zapomnienie, także ze względu na zmianę ustroju. Socjalistyczne państwo polskie świadomie zacierało pamięć o dorobku II Rzeczpospolitej, upaństwowiono zakłady platernicze, nie dbano o respektowanie praw autorskich. Jednocześnie zmieniały się upodobania estetyczne i styl lat 30. wydawał się staroświecki.

Ostatnie dziesięciolecia to powrót art déco i ponowne odkrywanie twórczości Keilowej.

CUKIERNICA KULA, TALERZ DEKORACYJNY TRZY TRÓJKĄCIKI, PATERA TRÓJSIERPOWA
Zaprojektowane przez Julię Keilową przedmioty wyróżniają: wyrazisty styl, wyważona kompozycja oparta na matematycznych proporcjach, dążenie do harmonii, rytmiczność i elegancja. Artystka chętnie zestawiała ze sobą podstawowe bryły geometryczne – stożki, walce, kule, graniastosłupy. Ich układ jest czytelny i precyzyjnie dopasowany, zrównoważony. Bryły nie są jednak ciężkie ani kanciaste. Ostre formy łagodzą wyoblenia, łuki i sierpowate wygięcia. Keilowa miała ulubione kształty, umiejętnie stosowała je w różnych projektach. Jej projekty cechuje duża świadomość bryły i przestrzeni.

Pomimo niewielkiej skali dostrzegalne jest rzeźbiarskie podejście do form przedmiotów. Artystka równie umiejętnie wykorzystywała światło. Połysk, refleksy i kontrastujące z nimi cienie to charakterystyczne cechy srebrzystego metalu. To nie bogactwo ornamentu i zdobień, a oryginalne łączenia prostych form, miękkie krawędzie, rytmiczne uskoki budują niezwykłą dekoracyjność przedmiotów jej projektu.

Benedykt Jerzy Dorys wielokrotnie fotografował cukiernice, patery, popielniczki, misy czy świeczniki zaprojektowane przez Keilową. Na jego znakomitych czarno-białych zdjęciach doskonale widać wyrazisty styl i piękno tych przedmiotów.

Świetlne refleksy, połysk i kontrastowość form grają główną rolę także we współczesnej sesji zrealizowanej specjalnie dla Muzeum Warszawy przez Filipa Preisa. Młody artysta stworzył wyjątkowe zdjęcia w onirycznym klimacie.