UE stoi "w obliczu kluczowego momentu". Czas na unijny szczyt m.in. o dalszym wsparciu dla Ukrainy
2024-03-21 07:51:52(ost. akt: 2024-03-21 08:33:12)
W Brukseli rozpocznie się w czwartek dwudniowy szczyt przywódców Unii Europejskiej, podczas którego będą oni rozmawiać o dalszym wsparciu dla Ukrainy, o obronności, sytuacji na Bliskim Wschodzie, rozszerzeniu Unii, migracji i rolnictwie. Polskę będzie reprezentował premier Donald Tusk
W zaproszeniu, które przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel wystosował we wtorek do uczestników szczytu, podkreślił on, że UE stoi "w obliczu kluczowego momentu" w trzecim roku rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
"Naszym najważniejszym zadaniem jest szybkie dostarczenie Ukrainie pomocy wojskowej oraz w oparciu o niedawne inicjatywy, takie jak czeska, przyspieszenie zamówień i dostaw amunicji na Ukrainę. Rada Europejska będzie okazją do wzmocnienia i przyspieszenia tych wysiłków. Ponadto musimy skoncentrować się na skutecznym wdrażaniu i egzekwowaniu naszych sankcji, a także musimy kontynuować nasze wysiłki na rzecz wykorzystania nadzwyczajnych zysków z unieruchomionych aktywów" - napisał Michel.
Zwrócił uwagę, że nastąpił moment, w którym powinno dojść do zmiany paradygmatu w myśleniu o europejskim bezpieczeństwie i obronności.
"Przez dziesięciolecia Europa nie inwestowała wystarczająco dużo w swoje bezpieczeństwo i obronę. Teraz, gdy stoimy w obliczu największego zagrożenia bezpieczeństwa od czasów II wojny światowej, najwyższy czas podjąć radykalne i konkretne kroki, aby być gotowym do obrony i wprowadzić gospodarkę UE w +tryb wojenny+. Oznacza to większe wydatki i wspólne zakupy, a tym samym większą efektywność" - wyliczał Michel.
Przywódcy UE mają też omówić Europejską strategię przemysłową w zakresie obronności oraz Europejski program na rzecz przemysłu obronnego - inicjatywy zaprezentowane wcześniej przez Komisję Europejską, a także sytuację humanitarną w Strefie Gazy, proces rozszerzenia UE, wyzwania związane z migracją oraz protesty rolników.
Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez