Biejat chce, by w Warszawie co roku powstawało 2 tys. miejskich mieszkań na wynajem

2024-03-14 15:25:25(ost. akt: 2024-03-14 15:26:27)

Autor zdjęcia: PAP/Szymon Pulcyn

Kandydatka na prezydenta Warszawy, wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat z Lewicy chce, by co roku powstawało w stolicy 2 tys. miejskich mieszkań na wynajem. Po 10 latach mielibyśmy tyle takich mieszkań, ile teraz ma Żoliborz – przekonywała.
Podczas wspólnej konferencji Biejat i kandydatów do Rady Warszawy z Lewicy w siedzibie stowarzyszenia Miasto Jest Nasze w czwartek przekonywali, że zobowiązania obecnego prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego (PO) dotyczące samorządowego budownictwa mieszkaniowego nie zostały zrealizowane.

Według ich programu nowe, należące do miasta mieszkania na długotrwały wynajem miałyby budować nowa spółka Mieszkania Warszawskie. Te mieszkania mają trafić do pracujących w Warszawie osób o średnich dochodach, które nie mają własnego lokalu mieszkalnego w Warszawie. Część miałaby być przeznaczona dla osób pracujących w mieście w zawodach społecznie użytecznych, jak nauczyciele.

Plan przewiduje, by czynsze tych mieszkań byłyby regulowane i w umiarkowanej wysokości - np. 1,5 tys. zł miesięcznie za dwupokojowy lokal.

Według Biejat i kandydatów roczny koszt budowy tych 2 tys. mieszkań na terenach już należących do miasta kosztowałby stolicę 350 mln zł. Pozostałe środki miały pochodzić z funduszu dopłat Banku Gospodarstwa Krajowego. Oprócz tego mają powstawać też nowe inwestycje w ramach TBS.

Kandydatka zaznaczyła, że 350 mln zł, to ułamek budżetu Warszawy i koszt trzech kładek pieszo-rowerowych przez Wisłę.

Kandydaci na radnych wskazali sześć lokalizacji dla takich miejskich osiedli w Śródmieściu - "Nowy MDM - Marszałkowska Dzielnica Mieszkaniowa", która miałaby powstać w rejonie Zielna - Marszałkowska - Świętokrzyska, na Woli "Brama Wolska" - przy Prądzyńskiego, w rejonie modernizowanego dworca Warszawa Zachodnia i gazowni warszawskiej, na Pradze Północ - "Osiedle Stalowa" przy stacji metra "Szwedzka".

Trzy kolejne lokalizacje w wskazane podczas spotkania z dziennikarzami, to "Nowy Służewiec" przy Kłobuckiej, "Warszawska Dzielnica Społeczna" przy stacji metra "Ulrychów" oraz "Stare Świdry" przy Myśliborskiej.

W ocenie kandydatów taka liczba mieszkań to konserwatywny projekt i realny do wykonania, a jeśli będzie więcej środków mieszkań może powstać więcej. Ich zdaniem może być to system budowy mieszkań dla Warszawy na kolejne pokolenia.

Biejat wśród swoich propozycji działań, gdy zostanie prezydentem stolicy wymieniła m.in. zmniejszenie z 18 do czterech liczby Zakładów Gospodarowania Nieruchomościami. Chciałaby też powołać "SAN - Społeczną Agencję Najmu". Właściciele mieszkań mogliby je zgłaszać do SAN, a to ona zajmowałaby się wynajmem konkretnym osobom, pokrywając czynsz gdyby dane mieszkanie nie było wynajęte - tłumaczyli kandydaci.

Jednym z haseł jej kampanii i ewentualnych przyszłych działań są też "mieszkania dla ludzi, nie dla flipperów". Chodzi o osoby trudniące się spekulacyjną szybką sprzedażą mieszka. Biejat podała, że klub Lewicy w parlamencie przygotowuje dotycząca tego problemu ustawę antyspekulacyjną mieszkaniami i prawdopodobnie w przyszłym tygodniu przedstawi jej założenia.

Wybory samorządowe odbędą się w niedzielę, 7 kwietnia. Druga tura bezpośrednich wyborów wójtów, burmistrzów, prezydentów miast zaplanowana jest na niedzielę 21 kwietnia.

Oprócz Biejat - kandydatki Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Lewicy i Ruchów Miejskich - o urząd prezydenta Warszawy ubiegają się: Tobiasz Bocheński - kandydat PiS, obecny prezydent stolicy Rafał Trzaskowski - jako kandydat Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Koalicji Obywatelskiej, Przemysław Wipler - kandydat Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców, Janusz Korwin-Mikke – kandydat Komitetu Wyborczego Bezpartyjni oraz Romuald Starosielec - kandydat Komitetu Wyborczego Ruch Naprawy Polski.(PAP)