„…W sercu, w ogniu, w ciszy" - film o dowódcy Plutonu Głuchoniemych AK
2024-03-14 12:02:10(ost. akt: 2024-03-14 10:37:08)
Ten film przywraca pamięć o Edmundzie Malinowskim i jego żołnierzach z plutonu głuchoniemych walczących w Powstaniu Warszawskim. Przez lata ta historia była ukrywana nawet w rodzinie z obawy przed represjami – powiedział PAP Mieczysław Malinowski, bratanek dowódcy plutonu głuchoniemych.
Premiera dokumentu „…W sercu, w ogniu, w ciszy. Historia Edmunda Malinowskiego – dowódcy Plutonu Głuchoniemych AK” odbyła się w środę w centrum edukacyjnym IPN Przystanek Historia w Warszawie. W premierze udział wzięli m.in. uczniowie z Instytutu Głuchoniemych.
„Ten film przywraca pamięć o Edmundzie Malinowskim i jego żołnierzach z plutonu głuchoniemych walczących w Powstaniu Warszawskim. Przez lata ta historia była ukrywana nawet w rodzinie. Stryj nie wspominał powstańczych czasów z obawy przed prześladowaniami, jakie mogły na niego spaść jako żołnierza AK ze strony komunistycznych władz” – przyznał w rozmowie z PAP Mieczysław Malinowski, bratanek dowódcy plutonu głuchoniemych.
O bohaterskim stryju i jego niepełnosprawnych żołnierzach Mieczysław Malinowski dowiedział się już w późniejszych czasach, kiedy zelżał reżim. Natomiast po przełomie w 1989 r. podjął działania mające na celu upamiętnienie Edmunda Malinowskiego. Z pomocą historyka Adama Hlebowicza doprowadził m.in. do renowacji grobu swego stryja na cmentarzu Witomińskim w Gdyni.
„Pan Mieczysław zaproponował, aby przekazać opiekę nad tym grobem miejscowej szkole, w której się uczą dzieci z niepełnosprawnością. W ten sposób niezwykła historia Edmunda Malinowskiego i plutonu głuchoniemych w Powstaniu Warszawskim znalazła bardzo doby finał, a mianowicie taki, że następne pokolenia przejmują pamięć o bohaterze i o całym tym wydarzeniu” – ocenił w rozmowie z PAP Hlebowicz.
„Choć film jest skierowany do szerokiej publiczności, to może być szczególnie ważny dla młodzieży niesłyszącej. Młodzi ludzie mogą zobaczyć, że osoby doświadczone tą samą niepełnosprawnością dokonywały bohaterskich czynów, mogą się z nimi utożsamiać, to wspaniałe” – podkreślił dr hab. Patryk Pleskot naczelnik Oddziałowego Biura Badań Historycznych IPN w Warszawie.
Twórca filmu Bartłomiej Grzegorczyk przyznał, że do niedawna i sam Malinowski i dzieje jego oddziału nie były mu znane. „Żeby go zrozumieć, trzeba było zagłębić się w całą historię Malinowskiego, jego rodziny, miejsca skąd pochodził” – podkreślił Grzegorczyk. Wyjaśnił, że dlatego w filmie nie koncentrował się jedynie na wątkach powstańczych, ale pokazał wołyńskie korzenie rodziny, udział w I wojnie światowej, wojnie polsko-bolszewickiej, a także wojnie obronnej 1939 r.
Podczas okupacji Malinowski podjął pracę wychowawcy i nauczyciela w Instytucie Głuchoniemych i Ociemniałych na pl. Trzech Krzyży w Warszawie, a jednocześnie uczestniczył w konspiracji. Był żołnierzem Związku Walki Zbrojnej (ZWZ), a potem do Armii Krajowej (AK). W swoim mieszkaniu na terenie Instytutu prowadził szkolenia wojskowe osób głuchoniemych.
Po wybuchu Powstania Warszawskiego stworzył pluton głuchoniemych, w którym służyło 30 żołnierzy z niepełnosprawnością. Oddział wspierał powstańców, angażując się w różnorodne zadania. Prowadził prace saperskie, sanitarne i zaopatrzeniowe. Pełnił służbę wartowniczą i działał w ścisłej kooperacji z osobami słyszącymi. Choć Powstanie upadło, to nikt z członków tego pododdziału nie stracił życia. Sam Malinowski z częścią żołnierzy trafił do niemieckiej niewoli. Reszta uratowała się udając cywilów.
Film „…W sercu, w ogniu, w ciszy. Historia Edmunda Malinowskiego – dowódcy Plutonu Głuchoniemych AK” dostępny jest na YouTube w wersji polskiej i angielskiej z tłumaczem języka migowego. (PAP)
Autor: Wojciech Kamiński
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez