Irlandczycy pozostają przy tradycyjnej wersji konstytucji. To duże zaskoczenie

2024-03-10 16:27:27(ost. akt: 2024-03-10 16:39:11)

Autor zdjęcia: pap

Mieszkańcy Irlandii sprzeciwili się w piątkowym referendum propozycji zmiany treści dwóch artykułów konstytucji. Dotyczą one roli rodziny i obowiązków domowych kobiet. Obie poprawki odrzucono wyraźną większością głosów.
Głosowano nad poprawkami nr 39 i nr 40 do konstytucji. Pierwsza dotyczyła zmiany treści art. 41.1 i 41.3 konstytucji. Rząd zaproponował, by słowa "państwo uznaje rodzinę za naturalną, pierwotną i podstawową komórkę społeczną" zmienić na "państwo uznaje rodzinę, czy to opartą na małżeństwie, czy też innej trwałej relacji, za naturalną, pierwotną i podstawową komórkę społeczną", zaś z fragmentu stanowiącego, że "państwo zobowiązuje się strzec ze szczególną troską instytucji małżeństwa, na której opiera się rodzina, i chronić ją przed atakami", usunąć słowa "na której opiera się rodzina".


Poprawka nr 40 dotyczyła zmiany treści art. 41.2, który stwierdza, że "państwo uznaje, iż poprzez swoje życie w domu kobieta daje państwu wsparcie, bez którego nie można osiągnąć wspólnego dobra" oraz że "matki nie będą zmuszone przez konieczność ekonomiczną do angażowania się w pracę, zaniedbując swoje obowiązki w domu". Rządowa propozycją przewidywała usunięcie obu tych fragmentów oraz zastąpienie ich słowami: "państwo uznaje, że świadczenie opieki przez członków rodziny na rzecz siebie nawzajem ze względu na istniejące między nimi więzi daje społeczeństwu wsparcie, bez którego nie można osiągnąć wspólnego dobra, i będzie dążyć do wspierania takiego świadczenia".


Zgodnie z ogłoszonymi w sobotę wieczorem wynikami, za przyjęciem poprawki nr 39 opowiedziało się 32,3 proc. głosujących w referendum, a przeciwko - 67,7 proc., przy frekwencji wynoszącej 44,4 proc. Pełnych wyników głosowania w sprawie poprawki nr 40 jeszcze nie ma, ale cząstkowe wskazują, że została odrzucona podobnym stosunkiem głosów.

Wszystkie sondaże wskazywały, że obie poprawki zostaną łatwo przyjęte - poparcie dla nich deklarowało około połowy ankietowanych, a przeciwko była jedna czwarta. Wskazywano też na sporą liczbę niezdecydowanych oraz na to, że prawdopodobnie będzie niska frekwencja, co sprzyja przeciwnikom zmian.


Przed ogłoszeniem ostatecznych rezultatów premier Leo Varadkar, który mówił, że chce usunąć "seksistowskie" i "przestarzałe" zwroty z konstytucji, przyznał, iż obie poprawki zostały "całkowicie pokonane przy godnej uznania frekwencji".

- Naszym obowiązkiem było przekonanie większości ludzi do głosowania na "tak" i najwyraźniej nam się to nie udało - powiedział Varadkar.


W Irlandii każda zmiana w konstytucji musi być zaaprobowana w referendum.