Politycy PiS popychani przez aktywistów na Miesięcznicy Smoleńskiej

2024-03-10 15:46:56(ost. akt: 2024-03-10 15:51:06)

Autor zdjęcia: wPolityce.pl

Atak na prezesa Kaczyńskiego. Aktywiści znowu pojawili się ze skandaliczną tabliczką pod pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej.
W kolejną miesięcznicę katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 r. delegacja polityków PiS z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim złożyła pod pomnikami prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku wieniec. Wcześniej na placu Piłsudskiego pojawił się aktywista Zbigniew Komosa z tabliczką „STOP KREOWANIU FAŁSZYWYCH BOHATERÓW!, którą umieścił przed pomnikiem. Doszło do przepychanek i ataku na prezesa Jarosława Kaczyńskiego.


Po porannym nabożeństwie odprawionym w warszawskim kościele seminaryjnym politycy PiS przeszli pod pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a następnie pod pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej na placu Piłsudskiego.


Przed pojawieniem się polityków PiS, na placu Piłsudskiego wieniec złożyli aktywiści, na czele ze Zbigniewem Komosą, którzy w każdą miesięcznicę katastrofy smoleńskiej umieszczają przed pomnikiem na placu Piłsudskiego tabliczkę o treści: „Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski”.



Skandaliczne zachowanie aktywistów
Gdy politycy PiS przechodzili przed pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku, byli odpychani przez aktywistów. Krzyczano do nich: „kiedy skończysz tę szopkę”, „gdzie jest wrak?”, „skończ te kłamstwa, minęło 14 lat”, „Kamiński do więzienia… Wąsik też”. Aktywiści przyszli z banerami m.in.: „Kłamstwo Smoleńskie”.

Na pl. Piłsudskiego oprócz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego obecni byli także m.in.: Antoni Macierewicz, Marek Suski, Ryszard Terlecki, Mariusz Wąsik oraz Maciej Wąsik. Gdy do wieńca i tabliczki podszedł Jarosław Kaczyński, padły słowa: „znowu PiS-owskie bydło kradnie nasz wieniec”.


Zachowanie aktywistów i Komosy doprowadziło do burdy pod pomnikiem smoleńskim i awantury z Jarosławem Kaczyńskim. Umieszczenie na wieńcu tabliczki z ohydnym tekstem, w którym zarzuca się Lechowi Kaczyńskiemu, iż to on doprowadził do tragedii smoleńskiej spotkało się z reakcja polityków PiS.

Kom. Marta Gierlicka z Komendy Stołecznej Policji przekazała PAP, że dla policji najważniejsze jest bezpieczeństwo. Dodała, że na tę chwilę nikt nie został zatrzymany oraz nie ma żadnych zgłoszeń. „Pomimo emocji na miejscu, było bezpiecznie” - podsumowała Gierlicka.

Źródło: wPolityce.pl