Latarnie jako punkty do ładowania pojazdów elektrycznych? Możliwości jest znacznie więcej

2024-02-29 12:02:20(ost. akt: 2024-02-29 12:11:22)

Autor zdjęcia: ZDM Warszawa

Warszawa ma szansę stać się liderem wśród metropolii, które wykorzystują najnowocześniejsze rozwiązania dotyczące oświetlenia ulic. Bo na taką skalę, jaką powstają plany, nie robiło tego do tej pory żadne miasto na świecie. Po zakończeniu wymiany opraw na energooszczędne ledy ma zostać włączone zasilanie w słupach przez całą dobę. To daje ogromne możliwości w realizacji koncepcji inteligentnego miasta.
Nad większością ulic w Warszawie dominują już białe punkty rozświetlające jezdnie, a nie pomarańczowe plamy rozlewające się po okolicy. Skąd ta zmiana?

— Pod koniec 2021 r. rozpoczęliśmy wymianę przestarzałych opraw oświetleniowych na zarządzanych przez nas drogach. To największa tego typu operacja w Polsce, a być może także w Europie. Wysłużone energochłonne oprawy sodowe – dające pomarańczowe światło – wymieniamy na nowoczesne, oszczędne oprawy ledowe o ciepłej białej barwie (ich temperatura barwowa wynosi 3000 kelwinów) — informuje ZDM.

Specjalnie dla Warszawy został zaprojektowany nowy model o nazwie SAVA. Jego autorem jest firma LUG Light Factory z Zielonej Góry. Oprawy SAVA są estetyczne, mają kształt kopuły. Pozwalają oszczędzić 2/3 prądu przy dużo lepszej jakości oświetlenia. Nowoczesne lampy zapewniają miękkie i równomierne światło rozproszone na dużym obszarze. To wpływa również na poprawę bezpieczeństwa wszystkich użytkowników ruchu. Warszawa posiada licencję na swobodne wykorzystywanie SAVY w przyszłości.

— Dzięki temu możemy w kolejnych latach zamawiać na rynku identyczne konstrukcje od dowolnych producentów, którzy zgłoszą się do przetargu — czytamy w komunikacie ZDM. — Na razie jednak korzystamy z potężnego zamówienia od producenta SAV. Przez ostatnie dwa lata zamontowaliśmy już blisko 48 tys. nowych opraw. A do końca tego roku chcemy zakończyć ich wymianę. Tym razem działać będziemy głównie na ulicach gminnych. Dzięki temu rok 2025 rozpoczniemy z ledowymi oprawami niemal w całej Warszawie. Wyjątkiem mogą być wewnętrzne uliczki osiedlowe, za które odpowiadają np. spółdzielnie bądź wspólnoty mieszkaniowe. Ponieważ nowe oprawy zużywają trzykrotnie mniej prądu niż stare, przewidujemy, że przy obecnych cenach energii elektrycznej koszty wymiany powinny się zwrócić w ciągu półtora roku – dwóch lat.

Ekologiczne projekty będą generować w kolejnych latach duże oszczędności w zużyciu energii elektrycznej. Dzięki temu można dalej modernizować infrastrukturę oświetleniową. Tylko w minionym roku zamontowano 1000 nowych stalowych słupów w grafitowym kolorze. Zastąpiły wysłużone, betonowe konstrukcje. A do końca 2025 r. planowane są wymiany kolejnych ponad 2000 słupów oświetleniowych na kilkudziesięciu ulicach, dzięki czemu uporządkowany zostanie chaos wizualny przy zarządzanych przez nas drogach.

LATARNIE W WERSJI SMART
Wymiana opraw i lamp ulicznych to jedynie pierwszy krok w ramach kompleksowej modernizacji infrastruktury oświetleniowej w Warszawie. Później zacznie się prawdziwa rewolucja. SAVY idealnie wpisują się w koncepcję „smart city” – inteligentnego miasta, które działa w oparciu o najnowsze technologie. Potrzebujemy mniej więcej dwóch lat, żeby wyposażyć je w specjalne czujniki, które pomogą nam oszczędzić energię elektryczną. Zamontowane pod niektórymi oprawami sensory – niczym szerokokątna kamera – będą wykrywać w swoim polu widzenia ruch.

— Od jego natężenia będzie zależeć, jak mocno latarnie będą oświetlać ulice i chodniki. Jesteśmy przekonani, że w wielu miejscach – szczególnie na obrzeżach miasta, odcinkach leśnych czy tam, gdzie teren nie jest zabudowany – lampy nie muszą palić się z pełną mocą od zmierzchu do świtu. Dziś w całym mieście latarnie uruchamiane są 15 minut po zachodzie słońca i wyłączane 15 minut przed wschodem. Z tą samą mocą świecą się w centrum miasta, jak i w peryferyjnych dzielnicach. Uruchomienie tzw. adaptacyjnego oświetlenia, które dopasowuje się do otoczenia, może przynieść miastu spore oszczędności na rachunkach za prąd — informuje ZDM.

Zmniejszenie strumienia światła w godzinach nocnych to niejedyna korzyść, jaką wiążemy z wprowadzeniem systemu sterowania oświetleniem. Zamontowane na SAVACH kontrolery pozwolą na zdalny nadzór nad awariami i zużyciem energii.

— Dziś informacje o niedziałających latarniach dostajemy od mieszkańców poprzez Miejskie Centrum Kontaktu Warszawa 19 115. Wysyłamy też w teren pracowników Pogotowia Drogowego ZDM, którzy sprawdzają, czy oprawy są sprawne. Taki „analogowy” sposób nadzoru nad siecią oświetlenia w mieście znacznie wydłuża usuwanie usterek — czytamy na stronie ZDM. — Chcemy, by nowe oprawy były także wyposażone w czujniki informujące o zdarzeniu drogowym, w którym ucierpiała latarnia, ale też zbierające dane o zanieczyszczeniu powietrza na poszczególnych ulicach.

LATARNIE ZASILANE NON STOP
Żeby to było możliwe, każdy słup oświetleniowy musi być zasilany przez 24 godziny na dobę, a nie tak jak dotychczas tylko nocą. Inaczej sensory nie będą pracować non stop, a co za tym idzie – nie będą nam dostarczać informacji przez całą dobę. Obecnie nasza infrastruktura jest wykorzystywana połowicznie. Zamontowane w szafie oświetleniowej zegary astronomiczne uruchamiają miejskie latarnie o określonych godzinach. Dzieje się tak niezależnie od panujących za oknem warunków pogodowych. Przy okazji nowe rozwiązanie będzie bardziej elastyczne. Jeśli czujnik zarejestruje w pochmurny dzień, że ciemniej robi się zanim słońce powinno schować się za horyzont, to włączy latarnie na tyle wcześnie, by kierowcy i piesi czuli się bezpiecznie.

Inteligentne oświetlenie zasilone energią przez całą dobę jest podstawą systemu, na który składają się wymienione wcześniej elementy. Taka sieć daje zatem możliwość wykorzystania potencjału większej ilości prądu niż to się obecnie dzieje. A bez włączonego non stop napięcia w lampach ulicznych nie da się wdrożyć tych wszystkich możliwości. Dodatkowo całodobowe napięcie zamienia latarnię w punkt dostępu do zasilania prądem.

Słupy oświetleniowe mogą się więc stać stacjami do ładowania dla elektrycznych aut, rowerów i e-hulajnóg, a także źródłem energii elektrycznej dla przystanków komunikacji miejskiej, słupów reklamowych czy wyświetlaczy informujących o wolnych miejscach parkingowych. Miasto może je też udostępniać – za odpowiednią opłatą – podmiotom komercyjnym. Dziś elementy drogowej infrastruktury zamontowane na latarniach, jak np. stacje Automatycznego Pomiaru Ruchu, mają zasilanie akumulatorowe. Nowe rozwiązanie będzie alternatywą dla budowy osobnego przyłącza, co dziś trwa kilkanaście miesięcy i stanowi główną barierę dla takich rozwiązań w przestrzeni miejskiej.

INNE KRAJE TEŻ MAJĄ, ALE…
Obecnie wiele miast na Zachodzie ma włączone napięcie w lampach ulicznych przez całą dobę. Tak jest np. w Niemczech. Ale u naszych zachodnich sąsiadów brakuje rozwiązań, które pozwoliłyby wykorzystać szerzej dostępny w latarniach prąd. Podobnie jest w Wielkiej Brytanii czy Stanach Zjednoczonych, gdzie co prawda wprowadzono oświetlenie akomodacyjne, ale poza ruchomym czasem włączania i wyłączania lamp miejskich w zależności od natężenia ruchu, nie monitoruje się tam i nie zarządza siecią oświetlenia ulicznego.

— My chcemy pójść kilka kroków dalej. Planujemy skomasować dane, porównywać wartości i prowadzić zaawansowaną analizę, która pozwoli nam maksymalnie wykorzystać wszystkie dostępne w systemie urządzenia — informuje ZDM.

Choć liczne metropolie na świecie są oświetlone po zmroku ledami, to jednak nie w pełni czerpią z potencjału, jaki dają nowoczesne oprawy. Na przykład Kopenhaga wymieniła je osiem lat temu na energooszczędne, ale wówczas nie było jeszcze rozwiązań, nad którymi obecnie pracują nasi specjaliści wraz z ekspertami z branży oświetleniowej i dostawcami usług informatycznych. Wspólnie chcemy stworzyć system zdalnego sterowania oświetleniem, który będzie automatyzował wiele procesów, analizował dane spływające poprzez zamontowane na oprawach czujniki i optymalizował zużycie energii, by przynosić miastu jak największe korzyści finansowe przy zapewnieniu komfortowych warunków wszystkim użytkownikom ruchu.

Do tej pory nigdzie nie robiono tego na taką skalę. A jeszcze biorąc pod uwagę projekty oświetlenia dla każdej ulicy, obsługę serwisową opraw, cykliczne pomiary najbardziej zaawansowanym sprzętem, jaki wyprodukowano, czyli wszystko to, czego nie widać „gołym okiem”, trudno znaleźć miasto, gdzie tyle by się działo w kwestii oświetlenia w tak krótkim czasie.

— Na razie nie mamy gotowego przepisu na idealny system sterowania oświetleniem ulicznym. To będzie rozwiązanie szyte na naszą, warszawską miarę. Liczymy, że inne miasta na świecie będą się inspirować naszym projektem. A na razie wyprzedzamy wiele europejskich metropolii o lata – nomem omen – świetlne — przekazuje ZDM.

ZDM Warszawa