To protest całego społeczeństwa

2024-02-28 11:00:11(ost. akt: 2024-02-28 12:01:38)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

To protest całego społeczeństwa - powiedział o proteście rolników ekspert ds. energetyki z Politechniki Łódzkiej prof. Władysław Mielczarski, krytyk Europejskiego Zielonego Ładu w wywiadzie dla środowego Naszego Dziennika.
"Na demonstracje rolników nie można już patrzeć jak na sprzeciw pewnej grupy zawodowej – takie myślenie byłoby błędne. – To jest protest całego społeczeństwa. A że rolnicy jako pierwsi wyszli na drogi, to efekt tego, że ich wcześniej dotknęło to, co dotknie resztę Polaków" - powiedział Mielczarski w wywiadzie dla gazety.

"Każdy ma granice bólu. W odniesieniu do rolników granica już została przekroczona, a nas spotka to za jakiś czas" – dodał.

Według niego rolnicy to pierwsza grupa, której dokuczył Europejski Zielony Ład, a jednocześnie nie dostała ochrony. "Inaczej było z górnikami. W nich Europejski Zielony Ład również uderzał, jednak niezadowolenie ich zostało zasypane pieniędzmi – nie jest to chyba dla nikogo tajemnicą, że państwa kierowały do górnictwa olbrzymie środki w różnych programach socjalnych" - tłumaczył ekspert w wywiadzie dla ND. "Tak zapewniano sobie spokój. Teraz EZŁ zaczyna dotykać wszystkich" - dodał.

Według niego Bruksela ma świadomość, że sytuacja jest trudna, bo zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego i protesty będą, "choć poszczególnymi grupami zawodowymi można jeszcze sterować". "Nie sądzę, żeby wybory na początku czerwca przyniosły radykalne zmiany – to jeszcze nie jest ta granica bólu. Jednak jeżeli EZŁ będzie dalej wprowadzany – a jest on niszczący dla gospodarki – to zaprotestują wszyscy, naprawdę wszyscy" - zapowiedział Mielczarski.

Według profesora podnoszenie się temperatur nie przeszkadza ludziom.

"A poza tym... serio, globalne ocieplenie przeszkadza ludziom? Jest koniec lutego, właśnie wróciłem ze spaceru i w Łodzi jest około 15 stopni Celsjusza. Nie widziałem ani jednej osoby, która by z tego powodu rozpaczała. A to, że na pustyni będzie 50 st. C, a nie 45 st. C, nie ma żadnego znaczenia" - powiedział w wywiadzie naukowiec.

Według niego globalne ocieplenie nie łączy się też z masowymi migracjami do Europy.

"Podniesienie temperatur nie ma wpływu na migrację. Sytuacja jest inna. W Afryce populacja przez wieki utrzymywała się na średnim poziomie, miało to związek z tym, że warunki życia były tam bardzo trudne, nie przestrzegano zasad higieny i była wysoka umieralność noworodków" - ocenił.

"Zmieniło się to pod koniec XX wieku, gdy do Afryki zaczęła płynąć duża pomoc humanitarna – zresztą bardzo słusznie. Doprowadziło to do wzrostu populacji. I bez względu na to, jaka temperatura tam będzie, problem migracji pozostanie. Zawsze jest grupa ludzi, która chce lepiej lub wygodniej żyć" - wskazał profesor.

"Zauważmy, co jest podstawą EZŁ: energia ma być bardzo droga i ma jej brakować. To mówią wprost. Jeżeli społeczeństwa będą biedne, to będą cieszyć się z tego, że ktoś im włączy prąd na kilka godzin. To już się dzieje w wielu krajach świata. Wtedy zaakceptują nawet niekraszoną kaszę jako strawę. Do tego to zmierza" - zaznaczył ekspert ds. energetyki.

"Europejski Zielony Ład ma obezwładnić społeczeństwa" - dodał.

W jego ocenie elitom świata chodzi o to, aby ludzi bardzo szybko doprowadzić do biedy.

"Jeżeli uczynią to przed rewolucją, to wygrają, bo nikt już się nie zbuntuje. W Polsce bunt się tli. A to dlatego, że mamy dużą grupę z aspiracjami. Dlaczego w imię ideologii mamy żyć w mieszkaniach 30-metrowych i pozbyć się samochodu?" - zapytał Mielczarski.(PAP)

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Cyranka #3113916 29 lut 2024 13:47

    Tak, tak, to całe społeczeństwo blokuje sobie drogi, olewa gnojówką, dla poprawy klimatu pali stare opony i całe społeczeństwo ochoczo pali się do pokrycia strat z tej zabawy i równie ochoczo płacić będzie wyższe ceny za rodzime produkty rolne. Ten kto tak myśli i pisze to go połamało.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Obywatel 123 #3113914 29 lut 2024 09:01

    Ciekawe, jak ci rolnicy przyjęliby protesty zwykłych kierowców, którzy blokowaliby im dojazd do stacji po ropę, uniemożliwiliby dojazd na pole lub zablokowali możliwość transportu plonów do sprzedaży.

    odpowiedz na ten komentarz