Szkolny powrót do analogii?

2024-02-24 12:00:00(ost. akt: 2024-02-24 12:56:27)

Autor zdjęcia: Freepik

Kilka miesięcy temu Szwecja ogłosiła, że wraca do nauczania na papierze. Lotta Edholmm, szwedzka minister edukacji, zaleciła ograniczanie uczniom dostępu do urządzeń cyfrowych. Zaleciła w zamian powrót do książek i pisma odręcznego. I zaczęła się debata nad zaletami i wadami takiego modelu nauczania…
Cyfrowego świata nie da się już zignorować. Żyjemy w nim wszyscy — chcemy czy nie. Tymczasem książki to takie medium, w przypadku którego opcje cyfrowe nie mogą się równać z bardziej tradycyjnym podejściem. W końcu wszyscy uwielbiamy związane z książkami doznania dotykowe: przebijanie folii bąbelkowej, kiedy otwieramy paczkę czy dotyk papieru przy przewracaniu stron. Nie wspominając już o zniewalającym zapachu świeżo wydrukowanej książki lub pożółkłego, starzejącego się pergaminu…!

Właśnie dlatego książki fizyczne nadal prężnie rozwijają się na rynku rozrywki, nawet w obliczu imponującej technologii, która każdego dnia ułatwia nam życie. Skutek jest taki, że nawet najpoczytniejsi autorzy, chcąc promować własne książki i oferować najbardziej satysfakcjonujące wrażenia z czytania, muszą brać pod uwagę e-booki — ale wciąż nie mogą pozwolić sobie na ignorowanie atrakcyjności książek w formie fizycznej.

Szwecja wyciąga wnioski
Nic zatem dziwnego, że z początkiem obecnego roku szkolnego w Szwecji nauczyciele kładą nacisk na drukowane książki, czas na spokojne czytanie i praktykę pisania odręcznego, zachęcając uczniów do mniejszego zainteresowania tabletkami, smartfonami i komputerami, a co za tym idzie — niezależnym badaniami w Internecie i umiejętnościami pisania na klawiaturze.

Szwedzki powrót do bardziej tradycyjnych sposobów uczenia się jest odpowiedzią na pytania polityków i ekspertów, czy to hipercyfrowe podejście Szwecji do edukacji, w tym wprowadzenie tabletów do przedszkoli, doprowadziło do spadku podstawowych umiejętności. A Lotta Edholm, która objęła urząd 11 miesięcy temu, była jednym z największych krytyków całkowitego przyjęcia technologii. — Książki fizyczne są ważne w procesie uczenia się uczniów. Szwedzcy uczniowie potrzebują więcej podręczników — mówiła zaraz po objęciu urzędu. W sierpniu minister ogłosiła, że rząd chce uchylić decyzję krajowej agencji ds. edukacji o obowiązkowym korzystaniu z urządzeń cyfrowych w przedszkolach — planuje pójść jeszcze dalej i całkowicie zakończyć naukę cyfrową dzieci poniżej szóstego roku życia.

Dlaczego…?!
Chociaż szwedzcy uczniowie osiągają wyniki powyżej średniej europejskiej w zakresie umiejętności czytania, międzynarodowa ocena poziomu czytania w czwartych klasach, przeprowadzona w ramach badania Progress in International Reading Literacy Study (PIRLS), wykazała spadek u szwedzkich dzieci w latach 2016-2021: w 2021 r. szwedzcy czwartoklasiści zdobywali średnio 544 punkty, co oznacza spadek w porównaniu ze średnią 555 w 2016 r. Dla porównania Singapur, który znalazł się na szczycie rankingów, poprawił swoje wyniki w czytaniu w badaniu PIRLS z 576 do 587 w tym samym okresie, a średni wynik w czytaniu w Anglii spadł tylko nieznacznie, z 559 w 2016 r. do 558 w 2021 r.

Niektóre deficyty w nauce mogły wynikać z pandemii koronawirusa lub z rosnącej liczby uczniów-imigrantów, dla których szwedzki nie jest językiem ojczystym. Jednak eksperci ds. edukacji twierdzą, że to przede wszystkim nadmierne korzystanie z ekranów podczas lekcji w szkole może spowodować u młodych ludzi zaległości w podstawowych przedmiotach.

Czy warto iść szwedzkim śladem?
Oj, warto…! Specjaliści jednym tchem wymieniają liczne zalety papierowych książek.

Przede wszystkim papier gwarantuje lepsze czytanie ze zrozumieniem. Trzymanie książki w dłoni ma w sobie coś, co angażuje umysł w sposób, którego urządzenia cyfrowe nie są w stanie odtworzyć. Badania wykazały, że książki drukowane mogą pomóc czytelnikom przyswoić więcej informacji i zapamiętać więcej szczegółów w porównaniu do czytania tekstu cyfrowego.

Książka przed snem to lepszy sen. Wpatrywanie się w telefon przed snem ma kilka szkodliwych skutków. Po pierwsze, ostre, niebieskie światło mówi naszemu mózgowi, że powinien się obudzić i zachować czujność. Po drugie, telefony to urządzenia komunikacyjne, a poczucie, że w każdej chwili może nadejść połączenie, SMS lub e-mail, przygotowuje nas na wypadek sytuacji awaryjnej. Tymczasem jedną z głównych zalet książek papierowych jest to, że relaksują umysł przed snem.

Papierowa książka to też zdrowsze oczy — przy częstym użytkowaniu ekrany powodują zmęczenie oczu. Po prostu patrząc na ekran, nie mrugamy tak często, jak w przypadku książki papierowej. A rzadsze mruganie wysusza oczy i pogarsza wzrok. Ponadto Amerykańskie Stowarzyszenie Optometryczne twierdzi, że korzystanie z ekranu może powodować syndrom widzenia komputerowego, objawiający się zmęczeniem oczu i niewyraźnym widzeniem.

Doświadczenie jedyne w swoim rodzaju
Książki papierowe mogą zapewnić przeżycie samo w sobie. Fizyczne książki dają doskonałe poczucie postępów w czytaniu, a uczucie ukończenia książki i przewrócenia ostatniej strony jest niezwykle satysfakcjonujące. E-booki mogą pokazywać postęp w postaci „procentu ukończenia”, ale nie ma to takiego samego efektu, jak zadowalające wsunięcie książki z powrotem na jej miejsce na półce.
Książki papierowe to też nostalgia: namacalny zapach i dotyk papierowych stron może przywołać nostalgiczne wspomnienia ukochanych lektur z dzieciństwa lub wyjątkowych chwil spędzonych z dobrą książką. W przeciwieństwie do zimnych, szklanych ekranów zwinięcie się z pocieszającą papierową książką zapewnia tradycyjne, ponadczasowe doświadczenie, które u wielu czytelników wywołuje przytulne uczucie nostalgii.

Ekolobold textgicznie
Książka papierowa nadaje się do recyklingu. Owszem, w takim czytniku do e-booków zmieści się tysiące tomów, ale to książki papierowe nadal nadają się do recyklingu! Ponadto po wydrukowaniu książki ustalany jest jej ślad węglowy. Z drugiej strony e-booki do odczytania wymagają prądu, co oznacza, że urządzenia będą wymagały dodatkowego czasu ładowania.

Właśnie, bateria…! W przypadku papierowej wersji książki nie ma potrzeby stosowania baterii. A w samolocie lub pociągu możemy nie mieć dostępu do ładowarki. Na szczęście fizyczne książki wymagają zerowej mocy do działania! Dodatkowo, jeśli urządzenie musi przejść w tryb samolotowy lub utraci połączenie z internetem, możemy też utracić możliwość czytania e-booków. Dzięki papierowej książce nie musimy pamiętać o zabraniu ze sobą ładowarki — można od razu zabrać się do czytania.

Drukowanie książek w formie fizycznej, szczególnie w przypadku autorów wydających własne publikacje, może być postrzegane jako forma uwierzytelnienia swojego dzieła. Stworzenie produktu, który klient będzie mógł trzymać w rękach, dodaje mu realnej wagi i może sprawić, że będzie wydawał się wyjątkowy. Chociaż e-booki umożliwiają przechowywanie całego księgozbioru na jednym urządzeniu i generalnie kosztują mniej, wielu czytelników uważa, że zalety książek papierowych — takie jak przechowywanie informacji — z nawiązką przyćmiewają zalety e-booków.

No, i nie ma co mówić: ci Szwedzi całkiem dobrze myślą…
Magdalena Maria Bukowiecka
Korzystałam ze strony printbindship.com oraz z The Guardian.