Postawa policjantów z Puszczy Mariańskiej warta uwagi i uznania

2024-02-22 13:37:28(ost. akt: 2024-02-22 13:38:47)

Autor zdjęcia: KPP Żyrardów

Do Komendy Powiatowej Policji w Żyrardowie wpłynęły podziękowania dla policjantów z posterunku w Puszczy Mariańskiej, którzy podjęli działania w celu uwolnienia psa, który wpadł do lisiej nory i nie mógł wyjść o własnych siłach. Prawdopodobnie przebywał tam od dłuższego czasu.
W poniedziałek (19.02) do Posterunku Policji w Puszczy Mariańskiej zgłosiła się kobieta i powiadomiła, że na terenie niezamieszkałej posesji w miejscowości Huta Partacka prawdopodobnie jest uwięziony pies, który może potrzebować pomocy.

Policjanci natychmiast pojechali na miejsce wskazane przez zgłaszającą. Skontaktowali się z właścicielem działki i ustalili, że na działce nie ma psa, którego byłby właścicielem. Policjanci przeskoczyli przez ogrodzenie i na terenie działki, pod drewnianym domkiem letniskowym zauważyli uwięzionego psa. Pies był wystraszony, kiedy policjanci próbowali do niego podejść, reagował agresją. W związku z tym policjanci wezwali na miejsce pracowników schroniska z Korabiewic, którzy przyjechali na miejsce i za pomocą dysponowanego przez nich sprzętu uwolnili psa i zaopiekowali się nim.

Wczoraj, do Komendy Powiatowej Policji w Żyrardowie wpłynęły podziękowania dla policjantów za wzorową postawę i skuteczne podejmowanie interwencji na rzecz ratowania zwierząt.

,,Dzień dobry,
pozwoliłam sobie napisać do Państwa, ponieważ uważam, że temat, a szczególnie postawa Policji w Puszczy Mariańskiej, warta uwagi i uznania.
[..] usłyszałam szczekanie psa dochodzące z domku narzędziowego znajdującego się na niezamieszkałej posesji na terenie Huty Partackiej. Powiadomiłam o tym Posterunek policji w Puszczy Mariańskiej. Panowie policjanci natychmiast zareagowali na moje zgłoszenie. Przyjechali na miejsce i podjęli właściwe działania, w tym wezwali pracowników schroniska dla zwierząt, którzy fachowo zajęli się psiakiem.
To nie pierwszy raz, kiedy Panowie we WZOROWY sposób reagują na krzywdę zwierząt. To było moje kolejne zgłoszenie i za każdym razem działania, jakie podejmują, są bezzwłoczne i przynoszą pożądany skutek.
Tym razem uratowali psie życie, ponieważ pies wszedł do lisiej nory pod domkiem narzędziowym i nie mógł wydostać się samodzielnie. Uwięzionemu, bez pomocy, nie udałoby mu się przeżyć. Był przemarznięty, wychudzony i głodny, prawdopodobnie spędziła tak kilka dni. Obecnie przebywa w schronisku w Korabiewicach..."

Należy docenić także postawę autorki podziękowań, która nie przeszła obojętnie obok krzywdy zwierzęcia, odpowiednio zareagowała i wezwała pomoc!. Wiemy, że już niejednokrotnie podejmowała działania w celu poprawy dobrobytu zwierząt.
Wspólne działanie autorki podziękowań, policjantów oraz pracowników schroniska uratowało życie bezbronnego zwierzęcia.

Autor: st. sierż. Patrycja Sochacka