Rolnicy planują marsz na Warszawę

2024-02-22 09:26:24(ost. akt: 2024-02-22 09:35:13)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Sławomir Izdebski, przewodniczący OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych, podkreśla w rozmowie z Onetem, że choć regularnie kontaktuje się z ministrem rolnictwa, to kwestia Zielonego Ładu leży w gestii premiera, który ma kluczowy wpływ na kierunek polityki rządu. Izdebski zapowiada także marsz na Warszawę.
W ostatni wtorek (20 lutego) Polskę ogarnęły protesty rolnicze, które spowodowały paraliż w kraju. Uczestnicy blokowali drogi na obszarze całego kraju oraz zatrzymali ruch na przejściach granicznych z Ukrainą. Ich głównymi postulatami są wycofanie się rządu z unijnego Zielonego Ładu oraz zatrzymanie importu żywności z Ukrainy.

— Protesty na pewno się udały, ale sukces będzie wtedy, kiedy podpiszemy jakieś porozumienie z rządem — komentuje w rozmowie z Onetem Sławomir Izdebski, przewodniczący OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych. Jego związek zawodowy jest jednym z organizatorów protestów. I dodaje: — Było dużo ludzi, dużo blokad, nie mamy zgłoszeń o jakichś nieszczęśliwych zdarzeniach. To taki przedbieg przed marszem na Warszawę.

Izdebski powiedział Onetowi, że oczekuje na udział 10-20 tysięcy uczestników. Planują oni przybyć do Warszawy autokarami. Podkreślił, że nie zamierzają korzystać z maszyn rolniczych, przynajmniej na początku. W razie braku rezultatów, być może w kolejnym etapie będzie konieczne przyjechanie ciągnikami.

Podczas protestu w Warszawie planowane jest także przybycie rolników z Niemiec, Francji i Holandii, którzy od kilku tygodni prowadzą protesty w swoich krajach. Szczepan Wójcik, jeden z organizatorów demonstracji oraz prominentny przedstawiciel branży futerkowej, który już w przeszłości blokował wprowadzenie "piątki dla zwierząt" forsowanej przez Jarosława Kaczyńskiego, ma być odpowiedzialny za negocjacje z nimi.

— Liczymy, że 27. nastąpi ten przełom, premier przyjmie naszą delegację i zawrzemy porozumienie w sprawie Zielonego Ładu, Ukrainy i ochrony zwierząt. Przygotujemy taką propozycję, która dziś albo jutro będzie gotowa i złożymy ją na ręce premiera — mówi Onetowi Sławomir Izdebski.

Podkreśla, że jego celem jest rozmowa nie tylko z ministrem rolnictwa, Czesławem Siekierskim, ale także z Donaldem Tuskiem.

Źródło: Onet.pl