"Ciała Nawalnego nie ma w kostnicy". Potwierdziły się doniesienia

2024-02-18 16:43:33(ost. akt: 2024-02-18 17:01:14)

Autor zdjęcia: pap

- Aleksiej Nawalny został zabity - powiedziała rzeczniczka Kira Jarmysz, cytowana przez rosyjski niezależny portal Meduza. Ciało opozycjonisty nie dotarło do jedynej kostnicy w Slechardzie w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym - donosi agencja Reutera.

- Aleksiej Nawalny został zabity - zrelacjonowała rzeczniczka Kira Jarmysz, cytowana przez rosyjski niezależny portal Meduza. Ponadto ciało opozycjonisty nie dotarło do jedynej kostnicy w Slechardzie w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym - informuje agencja Reutera.


"Aleksiej Nawalny został zamordowany. Jego śmierć nastąpiła 16 lutego o godzinie 14.17 czasu lokalnego (11.17 w Polsce - red.) przekazano w oficjalnym zawiadomieniu wydanym matce Aleksieja" - napisała Jarmysz w mediach społecznościowych.

Funkcjonariusz kolonii karnej "Wilk polarny" przekazał, że ciało opozycjonisty zostało przewiezione do miasta Salechard. Jarmysz poprosiła o "natychmiastowe wydanie ciała jego bliskim". Jednak później okazało się, że ciała nie ma we wskazanym miejscu - poinformowała agencja Reutera, powołując się na pracownika tego zakładu.


Agencja Reutera poinformowała, że rozmawiała z pracownikiem kostnicy, w mieście położonym niedaleko łagru i powiedział on, że ciało Nawalnego do nich nie dotarło. Jarmysz opublikowała wpis, w którym potwierdziła, że matka Aleksieja Nawalnego wraz z adwokatem była w miejskiej kostnicy i ciała tam nie ma.


Jego matka Ludmiła napisała na Facebooku, że "nie chce słuchać żadnych kondolencji". - Widzieliśmy go 12 lutego w więzieniu. Żył, był zdrowy i szczęśliwy - przekazała kobieta, w rozmowie z "Nowaja Gazieta".

W sobotę Ludmiła Nawalna pojawiła się w kolonii karnej "Wilk polarny". Tam od funkcjonariusza dowiedziała się, iż ciała w łagrze nie ma i musi jechać do miasta Salechard. Salechard to miejscowość w pobliżu kolonii karnej nr 3 Polarny Wilk, w której w piątek zmarł nagle – według informacji służb więziennych, rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny.


- Trzy i pół roku temu Putin próbował zabić Aleksieja (przez otrucie środkiem bojowym z grupy Nowiczok). Wczoraj go zabił. Cały świat wie o tym, że prezydent Rosji wydał taki rozkaz. Podobnie jak o tym, że Aleksiej nigdy się go nie bał – oświadczyła Jarmysz.

"Aleksiej Nawalny był jedną z emblematycznych postaci opozycji w Federacji Rosyjskiej, był organizatorem licznych antyrządowych protestów w tym kraju. Następnie został stałym celem reżimu prezydenta Władimira Putina z powodu swojego aktywizmu i ducha obywatelskiego w służbie demokratycznego i wolnego państwa rosyjskiego" - podaje w sobotę (17 lutego), w komunikacie ministerstwo spraw zagranicznych Rumunii.

Nie żyje Aleksiej Nawalny. Opozycjonista był w "kolonii poprawczej"
Resort przypomniał, że w 2021 roku Nawalny został otruty środkiem neurotoksycznym, a potem odbywał leczenie w klinice w Niemczech. "Polityk zdecydował się następnie wrócić do Rosji, aby służyć jako przykład dla wszystkich, którzy walczą z autorytarnymi reżimami, pomimo ryzyka, z jakim się to wiąże" – czytamy w oświadczeniu.

"Jego skazanie było aktem arbitralnym i nadużyciem z prawnego oraz politycznego punktu widzenia, poważnym złamaniem prawa" – podkreśla MSZ, dodając, że w 2021 roku opozycjonista został laureatem Nagrody im. Sacharowa, przyznawanej przez Parlament Europejski.
"Aleksiej Nawalny na zawsze pozostanie wybitną postacią w walce o przejrzystość, sprawiedliwość i poszanowanie podstawowych praw. Jego śmierć jest ogromną stratą dla wysiłku na rzecz umacniania wartości demokratycznych" – informuje resort dyplomacji, składając kondolencje bliskim polityka. MSZ potępiło Rosję za "powtarzające się naruszenia prawa międzynarodowego" i wezwało Moskwę do respektowania praw człowieka.


Rosyjskie służby więzienne przekazały w piątek, że Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, na Dalekiej Północy. Skazany "poczuł się źle" i "stracił przytomność". Pomimo wezwania pogotowia i prób reanimacji opozycjonista zmarł - utrzymują służby więzienne.

W styczniu minęły trzy lata, od kiedy Nawalny został aresztowany i uwięziony po powrocie do Rosji z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia, przeprowadzonej najpewniej przez rosyjskie służby specjalne. Władze wszczęły w stosunku do niego kolejne sprawy karne, skutkujące wyrokami przewidującymi łącznie ponad 30 lat pozbawienia wolności.