Swoboda sięgnęła po złoto. Obsesyjnie zakochanego w niej Urbaniaka wyprowadzono

2024-02-18 13:00:36(ost. akt: 2024-02-18 13:24:41)

Autor zdjęcia: wPolityce.pl

Ewa Swoboda zdobyła w sobotę (17.02.) złoto PZLA Halowych Mistrzostw Polski. Nie przeszkodził jej nieprzyjemny incydent przed finałem. Na trybunach był Sebastian Urbaniak.
To najlepszy okres w jej karierze. Ewa Swoboda nie miała sobie równych i podczas 68. PZLA Halowych Mistrzostw Polski w Toruniu dołożyła do swojej kolekcji cenny krążek.
Najlepsza polska sprinterka w sobotnim biegu na 60 metrów zdystansowała rywalki i stanęła później na najwyższym stopniu podium. Uzyskała czas 7.05 s.


Na trybunach pojawił się Sebastian Urbaniak, który miał w przeszłości nękać Ewę Swobodę. Lekkoatleta podkreślał, że jest w niej "obsesyjnie zakochany" i nie mógł się pogodzić z tym, że został przez nią "odrzucony".


Przed sobotnim finałem, na prośbę samej zawodniczki, wkroczyć musiała ochrona, która wyprowadziła sportowca, a później czekała na lekkoatletkę, gdy udzielała wywiadów w mixed zonie.

W czasie interwencji ochroniarzy nie obyło się bez szarpaniny. Sebastian Urbaniak krzyczał coś do Ewy Swobody i został "zgarnięty" przez ochronę.


Ewa Swoboda przekazała w strefie mieszanej, że "sprawa jest już u prawnika". - Cóż mogę powiedzieć... Jest to ciężka sytuacja, ale mam nadzieję, że te zdjęcia obiegną internet i ludzie zobaczą, co tam się działo. (...) Zostawmy ten temat w tym miejscu, bo to niewarte naszej uwagi - mówiła, cytowana przez "Przegląd Sportowy".

- Jestem osobą publiczną, więc muszę się z tym liczyć, ale rozumiem, jak ktoś jest fanem, a co innego, jak ktoś jest po prostu popier****ny. Takie zachowanie kompletnie mnie nie łamie i mam to gdzieś - dodała sprinterka.