Kwiaty w Moskwie pod pomnikami ofiar represji po informacji o śmierci Nawalnego

2024-02-16 18:26:58(ost. akt: 2024-02-16 18:29:00)

Autor zdjęcia: PAP

Mieszkańcy niektórych miast Rosji zaczęli składać kwiaty pod pomnikami ofiar represji politycznych po podaniu informacji o śmierci lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego, chociaż prokuratura ostrzegła przed masowymi protestami w Moskwie.
Mieszkańcy niektórych miast Rosji zaczęli składać kwiaty pod pomnikami ofiar represji politycznych po podaniu informacji o śmierci lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego, chociaż prokuratura ostrzegła przed masowymi protestami w Moskwie.

Według rosyjskiego niezależnego portalu Meduza, Nawalnego upamiętniono w ten sposób w Moskwie, Nowosybirsku, Niżnym Nowogrodzie, Biełgorodzie, Ulianowsku i Kazaniu.

W Moskwie kwiaty złożono m.in. w dzielnicy Marino, gdzie Nawalny mieszkał przed aresztowaniem. W Petersburgu obok kwiatów postawiono zdjęcie Nawalnego.

Portal Astra informuje o składaniu kwiatów w Kirowie, a kanał Goworit NieMoskwa na Telegramie – w Tomsku, Kazaniu, Pskowie, Permie, Twerze oraz Iżewsku.

W niektórych miastach władze zareagowały na składanie kwiatów zagrodzeniem dostępu do pomników taśmą.

W Nowosybirsku młoda mieszkanka miasta stanęła na ulicy w jednoosobowej pikiecie z plakatem z napisem „Kto następny?”. Policjanci zapytali, dlaczego to robi, ale nie zatrzymali jej – podało Radio Swoboda.

Na samotną pikietę wyszła też mieszkanka Murmańska, trzymając plakat z napisem „Krew na twoich rękach, Wowa” (zdrobnienie od Władimir). Została zatrzymana.

W Moskwie zatrzymano zaś kobietę, która wyszła na ulicę z plakatem „Dziś umarł Aleksiej Nawalny”. Zatrzymano ją w związku z „wzywaniem do masowej akcji”, chociaż w internecie nie było żadnych apeli, a wszyscy upamiętniający Nawalnego decydują się to robić z własnej inicjatywy.

Prokuratura Moskwy ostrzegła w piątek mieszkańców przed wszelkimi manifestacjami „bez zezwolenia” w centrum Moskwy.

Rosyjskie służby więzienne zakomunikowały w piątek, że Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, na Dalekiej Północy. Nawalny "poczuł się źle" i "stracił przytomność". Mimo wezwania pogotowia ratunkowego i prób reanimacji opozycjonista zmarł - utrzymują służby więzienne.

W styczniu br. minęły trzy lata, odkąd Nawalny został aresztowany i uwięziony po powrocie do Rosji z Niemiec, gdzie leczył się po próbie otrucia, przeprowadzonej najpewniej przez rosyjskie służby specjalne. Władze wszczęły wobec niego kolejne sprawy karne, skutkujące wyrokami przewidującymi łącznie ponad 30 lat pozbawienia wolności.


red./PAP