Fotografia jako wyzwolenie. Prace Wojciecha Plewińskiego
2024-02-15 10:14:33(ost. akt: 2024-02-15 10:15:42)
Dzięki fotografii byłem człowiekiem wolnym. Była ona dla mnie wyzwoleniem – powiedział Wojciech Plewiński. Wystawę jego fotografii "Pozowane, podpatrzone" można oglądać do niedzieli w stołecznym Domu Spotkań z Historią.
"W życiu robiłem bardzo dużo różnych i odmiennych rzeczy. Z wykształcenia jestem architektem, a dlatego to podkreślam, że przez parę lat pracowałem w tym zawodzie. Zrezygnowałem jednak z tego w latach pięćdziesiątych. Zająłem się wówczas fotografią, bo dzięki niej byłem człowiekiem wolnym, nie musiałem siedzieć w pracy przy biurku od godziny ósmej do szesnastej. Fotografia była dla mnie wyzwoleniem" – powiedział PAP fotograf Wojciech Plewiński w czerwcu 2023 r.
Wojciech Plewiński urodził się 31 sierpnia 1928 r. w Warszawie. Z wykształcenia jest architektem, z zamiłowania – płetwonurkiem i narciarzem, a z zawodu – fotografem. Jako student architektury pracował w krakowskiej Pracowni Konserwacji Zabytków i właśnie wtedy zaczął fotografować - aparat służył mu do robienia notatek w formie zdjęć. Tak powoli rodziła się pasja, która w końcu stała się zawodem.
W rozmowie z PAP Plewiński wskazał, że fotografia związana jest z postrzeganiem świata i wyborem. "Postrzeganie jest zauważeniem tematu, zaś wybór dotyczy miejsca, czasu oraz momentu. Fotografowanie jest w pewnym sensie łowami, w których czasem trzeba po prostu czekać w jakimś miejscu na sytuację, która się może zdarzyć" – wyjaśnił.
Przypomniał, że w swojej pracy wykonał wiele portretów. "Było to niby miłe, bo fotografowałem głównie młode kobiety na okładkę +Przekroju+, w którym pracowałem ponad czterdzieści lat. Jednak to było także utrapienie, ponieważ musiałem sam znaleźć modelkę. Nie miałem również studia, więc zdjęcia robiłem w przypadkowych miejscach wymyślonych w danym momencie, w zastanym świetle i w zastanej sytuacji, którą tworzyłem razem z modelką. Nie każda miała dryg do pozowania, czasem była zupełnie surowa i bardzo trudna do +zrobienia+" – wspominał Plewiński.
Fotograf podkreślił, że robił również wiele zdjęć teatralnych. "Sfotografowałem 821 spektakli, jest to zatem ogromna suma zdjęć. Trudno powiedzieć, czy to lubiłem, ale na pewno wciągnąłem się w teatr, także emocjonalnie. Przejmowałem się tym, czy aktorzy dobrze grają. Również znanych aktorów fotografowałem jeszcze, jak byli w szkole aktorskiej i dopiero zaczynali swoją drogę zawodową" – powiedział. "Fotografowałem także podczas uprawiania różnych sportów – jazdy na nartach, żeglowania i nurkowania. Myślę, że to była odskocznia wobec czasów i wydarzeń, które nas wówczas otaczały" – wspominał. Powiedział też, że uważa się za "człowieka, który dokumentuje". Fotograf dokumentowanie określenia mianem "notowania". "Z artystyczną stroną fotografii sprawa jest delikatna i wątpliwa. Nie znoszę sztucznie wymyślonego określenia +fotografik+" – zaznaczył.
Plewiński jest jednym z ważniejszych przedstawicieli pokolenia fotografów powojennych, którego twórczość koresponduje z pracami francuskich fotografów humanistycznych lat 50. XX wieku – Henriego Cartiera-Bressona czy Elliota Erwitta. W jego dorobku znalazły się zdjęcia, które należą do kanonu polskiej kultury wizualnej. Jego dzieła prezentowane były na wielu wystawach zbiorowych i indywidualnych w Polsce i za granicą, m.in. w Austrii, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Szwecji, we Włoszech, Francji, w Meksyku i Hongkongu. W 2011 r. Muzeum Narodowe w Krakowie przygotowało wystawę retrospektywną z okazji 50-lecia jego pracy twórczej. Obecnie zdjęcia Plewińskiego znajdują się m.in. w archiwach Muzeum Sztuki w Łodzi, Muzeum Narodowego we Wrocławiu, Centrum Scenografii Polskiej w Katowicach, Muzeum Narodowego Starego Teatru w Krakowie czy Muzeum Fotografii w Krakowie (MuFo).
Na wystawie w DSH znalazło się 150 zdjęć, które pochodzą głównie z lat 1950–1980. Kuratorki Anna Brzezińska i Katarzyna Sagatowska zdecydowały się pokazać różnorodność twórczości Plewińskiego, układając zdjęcia w sekcje tematyczne: ludzie kultury i sztuki, moda i dizajn, "Przekrój", podróże zagraniczne, opowieść o Polsce, teatr. Jak poinformował DSH, wystawę do tej pory zobaczyło ponad 27 tys. osób.
Podczas finisażu - oprócz zwiedzenia samej wystawy - będzie można wziąć udział w spotkaniach i warsztatach. W sobotę w godz. 10-14 odbędą się warsztaty grafika i fotografa Macieja Plewińskiego, zaś o godz. 15 rozpocznie się spotkanie z Wojciechem Plewińskim prowadzone przez kuratorki wystawy. W niedzielę o godz. 15 rozpoczną się wartszaty rodzinne pt. "+Przekrój+ dla najmłodszych". Natomiast na godz. 16 zaplanowano oprowadzanie autorów projektu wystawy Simone de Iacobis i Małgorzaty Kuciewicz z warszawskiego kolektywu architektów z "Grupy Centrala", którzy przybliżą, jak na przestrzeni dekad zmienił się język wystawienniczy.(PAP)
Autorka: Anna Kruszyńska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez