Flagowy program PiS trafi do kosza

2024-02-12 17:24:26(ost. akt: 2024-02-12 17:48:41)

Autor zdjęcia: Fratria

Mateusz Morawiecki skomentował doniesienia prasowe o planach rządu Donalda Tuska dotyczących rezygnacji z Programu Inwestycji Strategicznych, twierdząc, że "Dziś przychodzi Donald Tusk, likwidator, i mówi Polakom, że pieniędzy już nie będzie i że mają radzić sobie sami".
Mateusz Morawiecki skomentował doniesienia prasowe o planach rządu Donalda Tuska dotyczących rezygnacji z Programu Inwestycji Strategicznych, twierdząc, że "Dziś przychodzi Donald Tusk, likwidator, i mówi Polakom, że pieniędzy już nie będzie i że mają radzić sobie sami".

- Miało być 100 konkretów. A co robicie? Media informują, że chcecie zlikwidować nasz program, który wsparł lokalne inwestycje kwotą 100 mld zł. Proszę powiedzieć wszystkim lokalnym samorządom, które liczyły na dofinansowanie dróg, szpitali, wodociągów, że tych pieniędzy nie dostaną - oznajmił na opublikowanym w sieci nagraniu były premier Mateusz Morawiecki. - Rząd twierdzi, że musi zaciskać pasa. Jedyny pas, który tym samym zaciskacie, to pętla na szyi lokalnych społeczności. Chcecie je pozbawić środków z programu inwestycji strategicznych na kluczowe inwestycje. Dziś przychodzi Donald Tusk, likwidator i mówi Polakom, że pieniędzy już nie będzie i że mają radzić sobie sami. A wszystko to pod płaszczykiem niby uśmiechniętej Polski - dodał Mateusz Morawiecki.

Program, który był flagowym projektem rządu Morawieckiego i który przez kilka lat przeznaczał około 100 mld zł na inwestycje lokalne, ma być zakończony. Takie wstępne decyzje zostały podjęte w gabinecie Donalda Tuska, poinformował niedawno "Dziennik Gazeta Prawna".

Pobudzenie inwestycji w samorządach, co miało prowadzić do powstania wielu nowych miejsc pracy to był cel Programu Inwestycji Strategicznych. Program, który premier Mateusz Morawiecki określił jako "sianie ziaren na przyszłe plony", miał pomóc w realizacji kluczowych inwestycji dla samorządów, takich jak budowa lokalnych dróg, infrastruktury wodociągowej, szkół czy przedszkoli. Państwo udzielało na nie bardzo korzystnych warunkach wsparcia finansowego, w praktyce oferując do 95% bezzwrotnej pożyczki.

Program budził kontrowersje, gdyż "umacniał centralistyczny system finansowania samorządów, a obecna ekipa rządząca przygotowuje dużą reformę finansowania lokalnego". Celem jest zwiększenie dochodów własnych gmin, aby nie musiały one polegać na transferach od rządu.

Niektóre samorządy zauważyły, że większość środków trafiała do gmin związanych z PiS-em, czyli z ówczesną partią rządzącą.

Obecny rząd zamierza zaproponować inne metody finansowania samorządów. - Dążymy do wprowadzenia innego modelu finansowania - oświadczył jeden z ważnych polityków z rządu.

Według informacji gazety, resort finansów rozpoczął wstępne konsultacje dotyczące zmian w dochodach samorządów. Na pewno rozważane jest wprowadzenie ryczałtu. Od czasu wprowadzenia Polskiego Ładu, najbardziej dynamicznie rośnie część PIT, do której przenosi się spora część najlepiej zarabiających podatników - zauważono na początku lutego w "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Rząd rozważa także zwiększenie udziału samorządów w dochodach z CIT i PIT. To jednak nie wszystko. Gazeta podała, że Ministerstwo Finansów ma zamiar zmienić podatek od nieruchomości, co może mieć wpływ na finanse lokalne - może dojść do zmiany sposobu obliczania maksymalnych stawek tego podatku.