Co wydarzy się na szczycie UE? Kluczem 3 nowe unijne podatki, na które zgodził się Tusk

2024-01-31 13:40:29(ost. akt: 2024-01-31 13:41:28)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Przywódcy państw UE spotkają w środę wieczorem w Brukseli na nieformalnej kolacji; w czwartek rano już w trakcie oficjalnych rozmów podejmą próbę znalezienia kompromisu w sprawie pomocy makrofinansowej dla Ukrainy i rewizji budżetu UE. Unia chce pobierać 25 proc. przychodów z handlu emisjami CO2, podatek od śladu węglowego i daninę od zysków korporacji ponadnarodowych - na ten system zgodził się premier Donald Tusk.
Europejscy przywódcy podczas szczytu mają uzgodnić nowelizację budżetu na lata 2021-2027. Jedną ze zmian jest wprowadzenie trzech nowych unijnych podatków. Podczas grudniowego posiedzenia zgodę wydało już 26 krajów, w tym Polska, którą reprezentował Donald Tusk. Sprzeciw zgłosiły Węgry, stąd oczekiwanie, że reszta Unii będzie się starała wpłynąć na Budapeszt, albo w jakiś sposób obejść jego weto.

UE chce pobierać 25 proc. przychodów z handlu emisjami CO2, podatek od śladu węglowego i daninę od zysków korporacji ponadnarodowych. Podatki te, mają zastąpić część wpłacanej przez poszczególne kraje składki członkowskiej zależnej do tej pory od ich „poziomu zamożności”.

— Próba wprowadzenia trzech nowych podatków jako tzw. dochodów własnych budżetu UE oprócz tego, że oznacza oddanie poważnej części suwerenności w sprawach podatkowych na poziom UE jest także skrajnie niesprawiedliwa dla państw mniej zamożnych, takich jak Polska. Obecny system zasilania unijnego budżetu oparty na składce od DNB oznacza, że kraje zamożne, nawet uwzględniając przyznane im rabaty, płacą kwotowo składki znacznie wyższe niż kraje mniej zamożne, zastępowanie tego systemu unijnymi podatkami, szczególnie o charakterze ekologicznym, znacznie mocniej obciąża kraje mniej zamożne niż te zamożne — wskazuje Zbigniew Kuźmiuk.

Działania UE konsekwentnie blokował rząd premiera Morawieckiego, jednak Donald Tusk, chwilę po objęciu funkcji premiera, zgodził się na kolejne unijne daniny, które będą ogromnym obciążeniem dla Polski.Zgodnie z propozycją, która jest punktem wyjścia do rozmów na czwartkowym szczycie UE, 50 mld euro ma zostać przeznaczonych na pomoc Ukrainie (17 mld euro w dotacjach i 33 mld w pożyczkach) do 2027 r.

Powiązany z propozycją projekt rewizji budżetu UE na lata 2021-2027 zakłada też m.in. zwiększenie środków na migrację i zarządzanie granicami o 2 mld euro, na politykę sąsiedztwa - o 7,6 mld euro, a na Europejski Fundusz Obronny - o 1,5 mld euro.

W grudniu, pomimo otwarcia rozmów akcesyjnych UE z Ukrainą, premier Węgier Viktor Orban zgłosił weto dla przekazania jej przez Unię Europejską 50 mld euro pomocy makrofinansowej, jak również rewizji budżetu UE na lata 2021-2027. Dlatego przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel zdecydował o zwołaniu na 1 lutego specjalnego szczytu UE w Brukseli, licząc, że do tego czasu uda się porozumieć z Budapesztem.

Głównym wyzwaniem szczytu będzie więc próba przełamania weta Orbana.

Równolegle w UE trwają prace nad alternatywnym rozwiązaniem, w którym to 26 państw uzgadnia pomoc dla Ukrainy bez udziału Węgier. Choć – jak zauważają unijni dyplomaci – jest to technicznie wykonalne, to jednak politycznie niezwykle trudne.

To dlatego, że pomoc dla Ukrainy jest powiązana właśnie z rewizją budżetu UE na lata 2021-2027. Ta rewizja zakłada m.in. zwiększenie unijnej pomocy dla tych państw członkowskich, które zmagają się z napływem nielegalnych migrantów, np. Włoch. Porozumienie w gronie „26” byłoby „pozabudżetowe” i decyzja musiałaby być ratyfikowana przed parlamenty części krajów członkowskich.

— Jeśli nie będzie porozumienia w gronie 27 krajów UE, to można sobie wyobrazić, że przykładowo premier (Włoch) Giorgii Meloni trudno będzie stanąć przed swoim parlamentem i przekonać włoskich polityków o potrzebie zgody na pomoc dla Ukrainy, a jednocześnie przyznać, że nie udało się wynegocjować unijnych pieniędzy na zmagania z nielegalną migracją — powiedział we wtorek korespondentom w Brukseli wysoki ranga unijny dyplomata.

Porozumienie w gronie „26” wymagałoby też stworzenia nowej konstrukcji finansowej dla wsparcia Ukrainy, a to zabierze więcej czasu.

Wśród warunków, które stawiają Węgry Unii Europejskiej, są m.in. coroczne przeglądy pomocy dla Ukrainy zakończone jednomyślnym głosowaniem, na co unijne stolice nie chcą się zgodzić. To dlatego, ze dawałoby to Budapesztowi możliwość blokowania co roku pomocy dla Ukrainy.

Inny warunek to przedłużenie limitu czasowego wydatkowania środków z Funduszu Odbudowy. Budapeszt podnosi też, że nie chce partycypować w spłacie odsetek od pożyczek, które pobiera Komisja Europejska, żeby wypłacać krajom pieniądze z Fundusz Odbudowy, bo – jak twierdzi – nie otrzymał jeszcze środków z tego mechanizmu. Część środków zostało już jednak przekazanych Węgrom z Brukseli w ramach bezwarunkowego mechanizmu REPowerEU.Część dyplomatów uważa, ze premier Węgier wetując pomoc dla Ukrainy de facto domaga się odblokowania środków zamrożonych przez KE z powodu łamania praworządności. Część środków została już „odmrożona” przez Komisję Europejską tuż przed grudniowym szczytem.

Przywódcy UE mają tez przyjąć konkluzje, których lwia cześć dotyczy Ukrainy.

Mają zadeklarować, że będą nadal wspierać militarnie Ukrainę i podkreślić pilną potrzebę przyspieszenia dostaw amunicji i rakiet, zwłaszcza w świetle zobowiązania do dostarczenia Ukrainie 1 mln sztuk amunicji artyleryjskiej.

Rada Europejska - jak wynika z projektu konkluzji szczytu UE, który widziała PAP - ma potwierdzić determinację Unii Europejskiej i państw członkowskich, aby w dalszym ciągu zapewniać Ukrainie „terminowe, przewidywalne i trwałe wsparcie wojskowe, w szczególności za pośrednictwem Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju i Misji Wsparcia Wojskowego UE, a także poprzez bezpośrednią pomoc dwustronną od państw członkowskich, zgodnie z potrzebami Ukrainy”.

Szczyt UE ma ponadto wezwać państwa członkowskie do przyspieszenia składania niezbędnych zamówień na dostawy amunicji.

Tekst ukazał się na portalu wpolityce.pl