Legendarny piłkarz doczekał się filmu. Kiedy premiera?
2024-01-30 08:23:09(ost. akt: 2024-01-30 08:27:56)
Legenda Lecha Mirosław Okoński po dwóch książkach biograficznych, doczekał się filmu dokumentalnego o swojej nieprzeciętnej karierze. W jednym z poznańskich kin odbędzie się premiera dokumentu z udziałem wielu byłych znakomitych piłkarzy.
Okoński był piłkarzem wręcz uwielbianym przez kibiców Lecha, z którym zdobył trzy tytuły mistrza Polski. Doczekał się dwóch książek biograficznych autorstwa Ryszarda Chomicza i Radosława Nawrota, a we wtorek w jednym z poznańskich kin odbędzie się premiera filmu o jego barwnym i nie tylko sportowym życiu: "Okoń – moja droga". Reżyserem i scenarzystą jest dziennikarz "Głosu Wielkopolskiego" Piotr Łuczak, który przyznał, że pomysł nakręcenia filmu pojawił się już sześć lat temu.
"W +Głosie Wielkopolskim+ odpowiadam za projekty wideo i pojawił się kiedyś pomysł dłuższej rozmowy z Mirkiem Okońskim. Doszliśmy do wniosku, że może warto stworzyć coś większego, tym bardziej, że mało było na rynku filmów o piłkarzach. Trzy lata zajęło mi szukanie źródeł finansowania tej produkcji. W tym czasie pisałem scenariusz, a dodatkowo pandemia też opóźniła realizację" – powiedział PAP Łuczak.
Ekipa filmowa na początek wybrała się do Koszalina, skąd pochodzi piłkarz. O jego pierwszych krokach w futbolu opowiadają Leszek Pałka oraz Stefan Mila, ojciec byłego reprezentanta Polski Sebastiana. Z Gwardii Okoński trafił do Lecha, grał później też w Legii Warszawa, w której odbywał służbę wojskową, a potem wrócił do Poznania. W 1986 roku przeniósł się do Hamburger SV.
"Podążyliśmy oczywiście do Hamburga, gdzie rozmawialiśmy z byłymi piłkarzami HSV. Natomiast najbardziej utkwił mi w pamięci wyjazd do Aten (Okoński występował w AEK Ateny w latach 1989-1991 - PAP), gdzie Mirek pojawił się po raz pierwszy raz po 30 latach. To było niesamowite, jak ci wszyscy ludzie go pamiętali. Chcieliśmy zrobić ujęcia na płatnej plaży i facet, który otwierał nam bramę, jak go zobaczył, to nie mógł uwierzyć. Przyznał, że jak był małym chłopakiem, miał jego plakat nad łóżkiem i oczywiście nie chciał od nas żadnych pieniędzy" – opowiadał Łuczak.
Kilkadziesiąt osób – szkoleniowców, zawodników i dziennikarzy wspominało różne historie związane z bohaterem filmu. W tym gronie znaleźli się również nieżyjący już trener m.in. Lecha i reprezentacji Polski Wojciech Łazarek, czy zmarły w 2022 roku Andrzej Iwan.
"Nie ukrywam, że Andrzej Iwan wykonał chyba najlepszą robotę w tym filmie. Opowiadał barwnie, ale szczerze i bezkompromisowo. Jest fajna scena, w której Mirek i Andrzej wspominają swoje wariactwa. Trenera Łazarka +złapaliśmy+ przy okazji jubileuszu 100-lecia Lecha i mamy nawet spontaniczne ujęcie, kiedy trener wita się z Mirkiem" – wyjaśnił.
Jak dodał, największy ból głowy miał przy montażu, bowiem materiału starczyłoby na serial.
"Mieliśmy na początku ok. cztery i pół godziny filmu. Tych anegdot naprawdę zabawnych było mnóstwo i z ogromnym żalem musieliśmy je +ciąć+" – stwierdził.
Premierę filmu obejrzy kilkaset zaproszonych osób. Łuczak zdradził, że obecnie trwają rozmowy z jedną z platform streamingowych i dokument o legendzie "Kolejorza" wkrótce będzie mogło obejrzeć szersze grono kibiców.(PAP)
autor: Marcin Pawlicki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez