Dramatyczne sceny przy centrum handlowym Marywilska

2024-01-28 10:04:07(ost. akt: 2024-01-28 10:40:48)

Autor zdjęcia: Kai Pilger on Unsplash

Mężczyzna, wyraźnie wzburzony, wysiadł z samochodu i brutalnie zaatakował kobietę, wyrzucając jej telefon i powalając na ziemię.
Przedsiębiorcy z Marywilska 44 w Warszawie głośno sprzeciwiają się podwyżkom czynszów. W sobotnim proteście napięcie sięgnęło zenitu, a przed budynkiem doszło nawet do przemocy. Według relacji uczestników, jeden mężczyzna, wyraźnie wzburzony, wysiadł z samochodu i brutalnie zaatakował jedną z protestujących, wyrzucając jej telefon i powalając na ziemię.

Protestują kupcy z Centrum Handlowego Marywilska 44 w Warszawie wobec planowanej waloryzacji czynszów. Lokatorzy lokali od wtorku nie otwierają swoich sklepów i zbierają się w pobliżu biura zarządu. Centrum to miejsce działalności około 1400 lokali, z których większość należy do małych przedsiębiorców oraz kupców z Wietnamu. Wiele z tych biznesów prowadziło wcześniej działalność na stadionie X-lecia lub w zamkniętych w 2009 roku Kupieckich Domach Towarowych przy Pałacu Kultury i Nauki.

Dla wielu z nich handel stanowi jedyny sposób na utrzymanie, a podwyżki grożą odebraniem tej możliwości. "W styczniu dostaliśmy wyrównanie do faktury za czynsz. Kilkaset złotych do zapłaty jeszcze tego samego miesiąca. Nie było żadnego uprzedzenia, pisma. Nic" - to skargi jednego z kupców. "Jesteśmy przyparci do muru. W tamtym roku też były duże podwyżki, ale nikt nie protestował, bo wprowadzili je, kiedy zaczął się ruch. Teraz nie mamy praktycznie klientów. Centrum w tygodniu jest puste. Mamy kredyty, leasingi, część z nas dokłada do tych interesów w tym momencie, bo czekamy na sezon przed komuniami, świętami i wakacjami " - tłumaczył.

W sobotę zorganizowano protest przed siedzibą centrum handlowego. Uczestnicy spotykają się codziennie o godzinie 10, wyrażając solidarność w walce o swoje interesy. Nie podoba im się agresywne zachowanie policji i ochrony, wysyłanej przez zarząd centrum. Obawa represji ze strony zarządu skutecznie blokują wypowiadanie się protestujących. Nagrania zdarzenia pokazują mężczyznę wymachującego łomem. W rzeczywistości doszło do starcia, jednak przechodnie i kierowcy zdołali odebrać niebezpieczny przedmiot. Na nagraniu słychać, jak ktoś krzyczy "Policja! Tutaj!".

Zarząd centrum w piśmie, zaproponował znaczące zmniejszenie waloryzacji czynszów najmu oraz odroczenie płatności za pierwsze miesiące roku, mające złagodzić skutki podwyżek dla najemców.