W Sejmiku Województwa Dolnośląskiego wrze. Wszystko za sprawą PiS

2024-01-26 14:41:21(ost. akt: 2024-01-26 14:41:07)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

1 lutego na sesji Sejmiku Województwa Dolnośląskiego ma zostać zdymisjonowany jego dotychczasowy przewodniczący, Andrzej Jaroch z PiS. Zgodnie z informacjami uzyskanymi przez money.pl, za odwołaniem ma zagłosować dotychczasowa koalicja PiS - Bezpartyjni Samorządowcy.
Bezpartyjni Samorządowcy sprawują władzę na Dolnym Śląsku we współpracy z Prawem i Sprawiedliwością od wyborów samorządowych w 2018 roku. Oficjalną koalicję, której liderami są marszałek Cezary Przybylski i prezydent Lubina Robert Raczyński (obaj z Bezpartyjnych Samorządowców), a współautorem ze strony PiS był były minister Michał Dworczyk, zawarto przed tymi wyborami.

To partnerstwo było znaczącym sukcesem dla partii Jarosława Kaczyńskiego, ponieważ do tej pory Dolny Śląsk był uważany za bastion Platformy Obywatelskiej, która zmuszona była przejść do opozycji. Kilka miesięcy przed planowanymi wyborami samorządowymi, ogłoszonymi przez premiera Donalda Tuska na 7 kwietnia, widoczne są jednak potencjalne przetasowania w regionie. PiS może doświadczyć utraty poparcia ze strony własnego koalicjanta.

Koalicja Obywatelska ponownie (dotąd bez powodzenia) próbuje odwołać przewodniczącego sejmiku, Andrzeja Jarocha z PiS. Głosowanie ma odbyć się już 1 lutego.

Monika Włodarczyk, wiceprzewodnicząca klubu KO w sejmiku, uzasadnia wniosek o odwołanie Jarocha, argumentując, że w 2023 roku przewodniczący doprowadził do marginalizacji prac sejmiku, organizując sesje co dwa-trzy miesiące. Decyzja o niezwołaniu sesji nadzwyczajnej na wniosek 18 radnych w ciągu ustawowych siedmiu dni z powodu ferii jest kolejnym powodem do odwołania Jarocha, według Włodarczyk.

Michał Jaros, szef dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej, komentuje sytuację, przewidując koniec władzy PiS w dolnośląskim sejmiku. Obiecuje rozkruszenie utworzonego przez nich układu i naprawę rzeczywistości, jaką ukształtowała partia Jarosława Kaczyńskiego.

Politycy PO nieoficjalnie przyznają, że są "policzeni". Informacje uzyskane przez money.pl wskazują, że Bezpartyjni Samorządowcy pomogą w odwołaniu Jarocha. Niemniej jednak, Bezpartyjni nie mają zamiaru oficjalnie zerwać koalicji. Jeden z działaczy BS nieoficjalnie informuje, że poczekają na reakcję PiS po głosowaniu, a dalsze kroki będą zależały od nich.