Dwie godziny leżała w śniegu i nikt jej nie pomógł

2024-01-25 20:36:11(ost. akt: 2024-01-25 20:44:54)

Autor zdjęcia: PAP

Młoda kobieta spędziła dwie godziny leżąc w śniegu na warszawskiej Pradze, próbując zatrzymać przejeżdżające auta bezskutecznie, jak podaje portal "Fakt".
Młoda kobieta spędziła dwie godziny leżąc w śniegu na warszawskiej Pradze, próbując zatrzymać przejeżdżające auta bezskutecznie, jak podaje informacja portalu "Fakt". Przemarźniętej 29-latce na pomoc przyszli dopiero strażnicy miejscy. Incydent miał miejsce we wtorek około godziny 9 rano. Opisując sytuację, "Fakt" relacjonuje, że kobieta klęczała na chodniku nieopodal Dworca Wschodniego, desperacko próbując zwrócić uwagę kierowców, którzy jednak ją ignorowali.

Na zgłoszenie zareagował patrol Straży Miejskiej. Funkcjonariusze z VI Oddziału Terenowego patrolowali ulicę Kijowską, gdy zauważyli młodą kobietę klęczącą na chodniku nieopodal Dworca Wschodniego, wołającą o pomoc. Natychmiast zatrzymali radiowóz, a strażniczka podjęła interwencję. Kobieta drżała z zimna, jej ubranie było mokre, a twarz i ręce przybrały siną barwę. Strażnicy zauważyli, że nie miała siły wstać czy utrzymać się na nogach.

"Widząc, że 29-latka wymaga opieki medycznej, wezwano na miejsce pogotowie ratunkowe. Ratownicy zbadali kobietę i po rozmowie z nią zdecydowali, że zabiorą ją do szpitala" - poinformowała Straż Miejska w Warszawie.