Zmiana na stanowisku prezesa PiS?

2024-01-23 09:10:11(ost. akt: 2024-01-23 09:21:33)

Autor zdjęcia: PAP/Radek Pietruszka

Jarosław Kaczyński ogłosił swoim współpracownikom zamiar rezygnacji z funkcji prezesa Prawa i Sprawiedliwości oraz przekazania władzy w partii młodszemu pokoleniu. Planowane jest przeprowadzenie zmiany przywództwa w PiS w przyszłym roku, a nowego prezesa ma wybrać kongres wyborczy, który jest planowany na pierwszą połowę roku 2025.
Tym razem, według źródeł Onetu, deklaracja Jarosława Kaczyńskiego o ustąpieniu z funkcji prezesa Prawa i Sprawiedliwości jest ostateczna i definitywna. Lider PiS, który już kilkukrotnie zapowiadał swoje odejście z polityki, miał tym razem przekazać tę decyzję wybranym współpracownikom z najwyższego kierownictwa partii kilka tygodni temu.

Ważnym elementem tej decyzji było zachowanie jej w tajemnicy zarówno przed opinią publiczną, jak i przed zwykłymi członkami partii oraz działaczami.

Informatorzy Onetu podkreślają, że głównym celem było uniknięcie niepotrzebnego zamieszania wewnątrz partii, które mogłoby obecnie tylko szkodzić interesom Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem jednego z bliskich współpracowników Jarosława Kaczyńskiego, teraz nie jest odpowiedni czas na eskalację dawnych konfliktów, które nie zniknęły, a wręcz nasiliły się od czasu oddania władzy. Walka o przywództwo nie jest teraz priorytetem.

W związku z powyższym, Jarosław Kaczyński nie zamierza osobiście wskazywać żadnego polityka ani nikogo "namaszczać" na swojego następcę. Zgodnie z planem, to kongres wyborczy ugrupowania, zaplanowany na pierwszą połowę 2025 roku, będzie miał decydujący wpływ na wybór nowego prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Politycy partii podkreślają, że nie będzie żadnego "delfina" ani politycznego spadkobiercy, co jest zgodne z deklaracją lidera partii.

Niedawna wypowiedź byłego premiera Mateusza Morawieckiego, który wyraził chęć zostania prezesem PiS, zmieniła pierwotne plany partii. Jego deklaracja wywołała poruszenie nie tylko w Prawie i Sprawiedliwości, ale również w całym obozie Zjednoczonej Prawicy. Wcześniejsza koncepcja, zgodnie z którą nowego prezesa miał wybrać kongres wyborczy planowany na 2025 rok, musiała zostać dostosowana do nowej sytuacji politycznej i aspiracji Mateusza Morawieckiego.

Po wypowiedzi Mateusza Morawieckiego wyrażającej jego chęć zostania prezesem PiS, doszło do pilnego spotkania kierownictwa partii, na którym Jarosław Kaczyński wyraził swoje niezadowolenie z tą sytuacją. Relacje z narady opisywały Kaczyńskiego jako osobę wyrażającą swoją dezaprobatę w sposób emocjonalny. W wyniku tych wydarzeń wyścig o przewodnictwo w partii został w praktyce rozpoczęty, a konkurencja o stanowisko przewodniczącego PiS nabiera tempa.

W krótkim zestawieniu potencjalnych kandydatów na przyszłego lidera PiS poza Mateuszem Morawieckim znalazły się trzy inne nazwiska: Beata Szydło, Mariusz Błaszczak i Przemysław Czarnek. To właśnie te postacie są obecnie najczęściej wymieniane w kontekście przyszłego przywództwa w partii Prawo i Sprawiedliwość.

Jeden z potencjalnych kandydatów na stanowisko lidera PiS poza Mateuszem Morawieckim stwierdził, że obecnie nie jest odpowiedni czas ani miejsce na rozważania na ten temat. Wskazał, że priorytetem jest teraz skoncentrowanie się na kwestiach związanych z prawem, działaniami rządu Donalda Tuska, sytuacją w mediach oraz prokuraturze, a także na uwolnieniu kolegów i osób uważanych za więźniów politycznych, takich jak Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik.