Badania nad rozchwianym rozkładem przylotów kukułek

2024-01-18 18:10:12(ost. akt: 2024-01-18 18:23:05)

Autor zdjęcia: Hans Veth on Unsplash

Kukułki, czyli pasożyty lęgowe, oraz ptaki, w gniazdach których te składają jaja, mają coraz bardziej niedopasowane terminy wiosennych przylotów. Dodatkowo rozmijają się one czasowo ze swoimi ofiarami, gąsienicami i chrząszczami - informują przyrodnicy z Poznania.
W ciągu ostatnich 36 lat kukułki zaczęły pojawiać się wiosną wcześniej. Jednak tempo, w jakim te ptaki dostosowują się do zmian klimatu jest wolniejsze niż u ich gospodarzy i u organizmów stanowiących ich pokarm.

„Dopasowanie czasu przybycia wiosną na tereny lęgowe - zarówno do gospodarzy, jak i źródeł pokarmu - jest kluczowe dla migracji pasożytów lęgowych, jakimi są kukułki. Zmiany klimatyczne mogą zakłócać współzależności w fenologii ważnych etapów życia między kukułkami, ich gospodarzami i ofiarami” - mówi dr Peter Mikula, główny autor badania opisanego w "Royal Society Open Science" (https://royalsocietypublishing.org/doi/10.1098/rsos.231691prowadzonego), cytowany w materiale prasowym Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Fenologia to dziedzina biologii badająca cykle życiowe roślin i zwierząt oraz ich zależności względem czynników środowiskowych, takich jak temperatura, długość dnia i opady, mająca istotne znaczenie dla zrozumienia wpływu zmian klimatycznych na ekosystemy.

Międzynarodowy zespół z udziałem badaczy z Polski odkrył, że nasza kukułka (Cuculus canorus), która zimuje w Afryce, generalnie przybywa na tereny lęgowe w Tatarstanie wcześniej niż kukułka orientalna (C. optatus), zimująca w południowo-wschodniej Azji i Australii.

Wzrost wiosennych temperatur w ostatnich latach sprawił, że zarówno kukułki, jak i ich gospodarze zaczęli pojawiać się na swoich obszarach lęgowych coraz wcześniej. Główne ofiary tych kukułek, czyli owłosione gąsienice i duże chrząszcze, również pojawiały się na wiosnę o wcześniejszej porze.

Ale tempo, z jakim kukułki dostosowały się do tych zmian, było wolniejsze niż tempo dostosowywania się ich gospodarzy (np. ptaków, w gniazdach których kukułki składają jaja) i ofiar (np. gąsienic czy chrząszczy). Innymi słowy, kukułki nie nadążały za zmianami w środowisku w takim samym stopniu, jak ich gospodarze i ofiary.

Kukułkom nie jest wszystko jedno, w jakich gniazdach składają swoje jaja, nie jest im też obojętny typ diety. Autorzy artykułu pokazują sporą asynchronię, czyli rozminięcie się optymalnego czasu dla lęgów kukułki z tym, jak dostępni są gospodarze, ale i źródła pokarmu.

„W Tatarstanie mamy do czynienia z dwoma gatunkami kukułek na jednym obszarze, a więc zapewne także dochodzi do konkurencji pomiędzy nimi. Populacje obu gatunków kukułek maleją” – dodaje prof. Piotr Tryjanowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, współautor pracy i twórca jej koncepcji.

Jego zdaniem czasowe i przestrzenne niedopasowanie między kukułkami a ich gospodarzami może prowadzić do zmiany gospodarza przez kukułki i zmieniać wskaźniki pasożytnictwa w populacjach gospodarzy.

Zależności środowiskowe opisał w czasopiśmie "Royal Society Open Science" międzynarodowy zespół badaczy z TUM School of Life Sciences i Institute for Advanced Study Monachijskiego Uniwersytetu Technicznego (Niemcy), Uniwersytetu Przyrodniczego w Pradze (Czechy), Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu oraz Akademii Nauk Tatarstanu (Rosja).

„Przez lata rozwinęliśmy dobrą współpracę z lokalnymi badaczami z Tatarstanu, którzy zbierali długoterminowe dane o nie tylko o przylotach ptaków, ale i inne informacje fenologiczne. Bez ich pomocy to badanie nie byłoby możliwe” – wyjaśnia prof. Tryjanowski.


red./PAP