24- latek w depresji protestuje na Krakowskim Przedmieściu
2024-01-16 14:46:35(ost. akt: 2024-01-16 15:00:32)
Jakub Tarasewicz trzy dni protestuje pod pomnikiem Mikołaja Kopernika, leżąc w łóżku. Odnosi się do złej sytuacji panującej w polskiej psychiatrii i braku środków na psychoterapię.
"Duże zmiany zaczynają się od małych ruchów i od nas zależy, jak wygląda świat" - powiedział.
24-letni Jakub Tarasewicz przez całe życie walczy z depresją, nerwicą i stanami lękowymi. Postanowił zwrócić uwagę na problem niedofinansowania opieki psychiatrycznej w naszym kraju. W tym celu zorganizował protest, w trakcie którego przez trzy dnie leżał w łóżku rozłożonym przy pomniku Mikołaja Kopernika na Krakowskim Przedmieściu. - Mam nadzieję, że ten manifest przybliży nas o jeden krok do lepszego jutra - dodał.
"Cześć! Miło poznać, nazywam się Kuba, mam 24 lata i całe życie walczę z depresją, nerwicą i stanami lękowymi. Spędzę tutaj czas od 13.01.24 do 15.01.24. Manifest, który nazwałem "Niebieskim poniedziałkiem" to dla mnie forma terapii, chciałbym w ten sposób zwrócić uwagę na problem z niedofinansowaną służbą zdrowia w naszym pięknym kraju, a forma którą przyjąłem była dla mnie oczywista ponieważ, to właśnie łóżko jest moim więzieniem gdy robi się gorzej. Nowa władzo, wierzę w dobrą zmianę." - napisał protestujący na tablicy przypiętej do swojego łóżka.
24-letni Jakub Tarasewicz przez całe życie walczy z depresją, nerwicą i stanami lękowymi. Postanowił zwrócić uwagę na problem niedofinansowania opieki psychiatrycznej w naszym kraju. W tym celu zorganizował protest, w trakcie którego przez trzy dnie leżał w łóżku rozłożonym przy pomniku Mikołaja Kopernika na Krakowskim Przedmieściu. - Mam nadzieję, że ten manifest przybliży nas o jeden krok do lepszego jutra - dodał.
"Cześć! Miło poznać, nazywam się Kuba, mam 24 lata i całe życie walczę z depresją, nerwicą i stanami lękowymi. Spędzę tutaj czas od 13.01.24 do 15.01.24. Manifest, który nazwałem "Niebieskim poniedziałkiem" to dla mnie forma terapii, chciałbym w ten sposób zwrócić uwagę na problem z niedofinansowaną służbą zdrowia w naszym pięknym kraju, a forma którą przyjąłem była dla mnie oczywista ponieważ, to właśnie łóżko jest moim więzieniem gdy robi się gorzej. Nowa władzo, wierzę w dobrą zmianę." - napisał protestujący na tablicy przypiętej do swojego łóżka.
- Chciałem powiedzieć, że jestem niesamowicie zaskoczony reakcją ludzi, reakcją Warszawy. Przychodzi do mnie masa osób, zwierzają się ze swoich problemów, opowiadają o swojej walce z depresją, o problemach z jakimi się zderzyli w NFZ. Pół roku czekania na terapię to jest norma. Mam nadzieję, że ten manifest przybliży nas o jeden krok do lepszego jutra - powiedział 24-latek na nagraniu.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez