Odrodzenie Złotych Globów: trudne kroki ku nowemu początkowi

2024-01-15 23:36:12(ost. akt: 2024-01-16 00:01:15)

Autor zdjęcia: PAP

To, co wydawało się niemożliwe, stało się faktem - Złote Globy powróciły, a nawet zyskały na znaczeniu. Oto historia, która zaczęła się od skandalów, a zakończyła triumfem.
W ubiegłym roku, przed tym niezwykłym przełomem, Złote Globy stały na krawędzi zapomnienia. Mimo długoletniego prestiżu, nagrody znalazły się na skraju przepaści po serii kontrowersji opisanych przez "Los Angeles Times". Korupcja, łapówki za nagrody, przypadki molestowania seksualnego i brak różnorodności wśród członków Hollywoodzkiego Stowarzyszenia Prasy Zagranicznej (HFPA) doprowadziły do bojkotu przez czołowe firmy, włączając w to Netfliksa i Amazona.

Nawet po pewnych zmianach w strukturze organizacji, od przyjęcia nowych członków po zmianę lidera z Philipa Berka na Helen Hoehne, HFPA wciąż borykało się z reputacyjnymi problemami. Skandale seksualne, kontrowersje w nominacjach i przyznawaniu nagród za wątpliwe zasługi przyczyniły się do utraty zaufania branży filmowej. Gwiazdy, jak Tom Cruise, publicznie odmówiły udziału w gali, a stacja NBC wycofała się ze współpracy, co sprawiło, że poprzednia edycja Złotych Globów nie miała nawet telewizyjnej relacji.

Potrzebny był prawdziwy rewolucyjny skok, aby przywrócić życie Złotym Globom. W ubiegłym roku nastał moment odrodzenia. Przyjęcie ponad 200 nowych, zróżnicowanych członków z całego świata, w tym dziennikarzy filmowych zrzeszonych w Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych (FIPRESCI), przyniosło świeże spojrzenie i różnorodność. Nie tylko zmienił się skład członków pod względem etnicznym, ale także zadbano o parytety płci, co sprawiło, że 47% członków to kobiety.

Najważniejszym momentem było jednak rozwiązanie HFPA 12 czerwca 2023 roku i przejęcie aktywów Złotych Globów przez Dick Clark Productions i Eldridge Industries, należące do Todda Boehlya. Organizacja przestała być non-profit i stała się przedsiębiorstwem nastawionym na zysk. Todd Boehly, właściciel głównych magazynów branżowych, takich jak "Variety", i inwestor w ambitną wytwórnię A24, stał się kluczową postacią w przemianie Złotych Globów. Stacja CBS zaczęła transmitować galę, co oznaczało powrót telewizyjnej relacji.

Efekty tego zamieszania okazały się imponujące. Oglądalność wzrosła o 50%, z 6,2 miliona widzów na poprzedniej edycji do 9,4 miliona w ostatnim roku. Nawet mimo kiepskiego gospodarza, nowa odsłona imprezy zdobyła przychylność widzów.

Warto zauważyć, że sukces Złotych Globów w dużej mierze był efektem świetnych filmów, jakie powstały w minionym roku. "Oppenheimer", "Anatomia upadku" i "Biedne istoty" odegrały kluczową rolę, świadcząc o sile współczesnego kina.

Kolejna edycja Złotych Globów była przewrotna i zaskakująca. Nie była tak przewidywalna, jak poprzednie lata sugerowały. Zmiany w strukturze organizacji zaowocowały nagrodami dla ambitniejszych produkcji. Nawet pomimo szaleństwa wokół "Barbie", to "Biedne istoty" Yorgosa Lanthimosa zdominowały kategorię komediową. To świadczyło o zmianie podejścia i docenieniu filmów wymagających od widza większej zaangażowania.

Wśród nagrodzonych wybitnych kreacji warto wspomnieć o Emmie Stone za główną rolę w "Biednych istotach". Jej zwycięstwo nad Margot Robbie, mimo promocji "Barbie", pokazało, że nowa formuła Złotych Globów docenia ambitne role.

Nie zabrakło również międzynarodowego smaku. "Anatomia upadku" Justine Triet z Francji zdobyła aż pięć nagród, w tym za najlepszy film nieanglojęzyczny. Film ten, z psychologicznym thrillerem i dramatem sądowym, zyskał uznanie zarówno w kraju, jak i za granicą.

Nie brakowało również zaskoczeń w kategorii aktorskiej. Lily Gladstone, rdzenna Amerykanka, zdobyła Złotego Globa za rolę w dramacie "Czas krwawego księżyca". Jest pierwszą rdzenną Amerykanką z tą nagrodą.

Ogółem, 81. edycja Złotych Globów przyniosła świeży wiatr zmian i powrót do światła reflektorów. Przemiany w strukturze organizacji, różnorodność wśród członków i rozwiązanie problemów z przeszłości przyniosły sukces. Złote Globy, które wydawały się przestarzałe, wróciły do gry i stały się istotnym wydarzeniem filmowym.