Nie wpuścili mieszkańców na sesję warszawskiej rady miasta. Dlaczego? Przewodnicząca tłumaczy

2024-01-11 15:12:22(ost. akt: 2024-01-11 15:18:22)

Autor zdjęcia: PAP/Tomasz Gzell

Podczas grudniowej sesji rady miasta Warszawy część mieszkańców nie została wpuszczona na salę obrad. Rzecznik praw obywatelskich, Marcin Wiącek, zwrócił się do przewodniczącej rady o "szczegółowe przedstawienie przyczyn i okoliczności". Ewa Malinowska-Grupińska wskazała, że "niewpuszczenie" spowodowane było ograniczoną liczbą miejsc w sektorze. W obszernych wyjaśnieniach dodała, że "zarzuty dotyczące uniemożliwienia mieszkańcom udziału w sesji uważa za bezpodstawne".
Sesja rady miasta stołecznego Warszawa, która miała miejsce 7 grudnia, koncentrowała się na procedowaniu projektu uchwały dotyczącej ustanowienia w stolicy strefy czystego transportu. Temat ten podzielił mieszkańców Warszawy, a część z nich nie mogła uczestniczyć w sesji, ponieważ nie zmieściła się w sali, gdzie odbywały się obrady.

Zaledwie dzień później rzecznik praw obywatelskich, Marcin Wiącek, skierował pismo do Ewy Malinowskiej-Grupińskiej, przewodniczącej rady m.st. Warszawy. W dokumencie podkreślił, że kierując się ochroną konstytucyjnego prawa obywateli do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej, którego nieodzownym elementem jest prawo wstępu na posiedzenia kolegialnych organów pochodzących z powszechnych wyborów, postanowił zwrócić się do przewodniczącej w związku z doniesieniami medialnymi o "niewpuszczeniu" części osób chcących obserwować posiedzenie rady miasta.

W piśmie grudniowym Wiącek dodatkowo wspomniał, że w doniesieniach medialnych zaznacza się, iż "odmowa wstępu na posiedzenie dotyczyła osób przeciwnych przyjęciu, znajdującego się w porządku obrad, projektu uchwały w sprawie ustanowienia strefy czystego transportu".

W związku z incydentem, Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do przewodniczącej rady miasta Warszawa, Ewy Malinowskiej-Grupińskiej, o szczegółowe przedstawienie przyczyn i okoliczności uniemożliwienia grupie obywateli uczestnictwa w sesji rady miasta. Pismo od przewodniczącej, datowane na 21 grudnia ubiegłego roku, wpłynęło do biura Rzecznika 4 stycznia. Aktualizacja komunikatu na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich pojawiła się dopiero w środę.

W odpowiedzi na pismo Rzecznika Praw Obywatelskich, Ewa Malinowska-Grupińska, przewodnicząca rady miasta Warszawa, zaznaczyła, że sesje rady miasta odbywają się w sali Warszawskiej Pałacu Kultury i Nauki, dostosowanej do tego typu przedsięwzięć poprzez zainstalowanie systemu elektronicznego umożliwiającego prowadzenie obrad i przeprowadzanie głosowań. Część mieszkańców, którzy nie mogli wejść na sesję, przewodnicząca rady uznała za bezpodstawne zarzuty dotyczące uniemożliwienia udziału w obradach.

W dalszej części odpowiedzi, przewodnicząca rady miasta Warszawa, Ewa Malinowska-Grupińska, informuje, że w sali obrad znajduje się sektor dla publiczności, mogący pomieścić maksymalnie 110 osób. Dodatkowo istnieje drugi sektor w sąsiedniej sali na 50-100 miejsc siedzących, a także dwa ekrany z transmisją obrad w bufecie, gdzie znajduje się 70 miejsc siedzących. Przewodnicząca zaznacza, że na drzwiach wejściowych do sali umieszczona jest informacja o limicie miejsc, a sesja jest transmitowana również w internecie.

"Podczas sesji Rady m.st. Warszawy, jaka miała miejsce w dniu 7 grudnia br., po wypełnieniu sektora dla publiczności w sali Warszawskiej, mieszkańcy byli kierowani do pozostałych sal z transmisją, w których były wolne miejsca, co jednak nie spotkało się ze zrozumieniem i wywołało wzburzenie wśród osób, które przyszły później i nie mogły zostać wpuszczone do sali obrad ze względów bezpieczeństwa" - tłumaczy przewodnicząca w grudniowym piśmie. 

Dodatkowo Ewa Malinowska-Grupińska podkreśla, że podczas procedowania projektu uchwały o strefie czystego transportu zgłosiło się 30 osób, które zostały wpuszczone do sali Warszawskiej. Wśród uczestników sesji byli zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy. W kontekście tych wyjaśnień przewodnicząca rady miasta stołecznego Warszawy uznała zarzuty dotyczące uniemożliwienia mieszkańcom udziału w sesji za bezpodstawne.