Żony Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego zdradzają kulisy z dnia zatrzymania

2024-01-11 08:30:09(ost. akt: 2024-01-11 08:43:18)

Autor zdjęcia: TV Republika

— To jest jak urządzanie życia na nowo. Nie spodziewałam się tego. Mąż zawiózł syna do szkoły, traktowaliśmy ten dzień, jak każdy inny. (...) Zadzwonił domofon, słyszałam panów, którzy pytali się o mojego męża — powiedziała Roma Wąsik w TV Republice. Poinformowała też, że jej mąż również "rozpoczął głodówkę". Z kolei Barbara Kamiński zwróciła się bezpośrednio do Donalda Tuska.
— Wiem, do czego to są igrzyska. Publiczność będzie decydowała o życiu i o śmierci — powiedziała Roma Wąsik. Zdaniem Barbary Kamińskiej "bardzo trudno powiedzieć, w jakim stanie się znajduje". — Zakładaliśmy z mężem, że mogą być różne sytuacje — dodała.

— Pomimo tego, że mąż starał się chronić mnie jako żonę, to myślałam, że nie odważą się na coś takiego. Jest posłem. Jeżeli odważyli się podnieść rękę na posła, to jest coś niewyobrażalnego — powiedziała.

Obie żony potwierdziły, że zobaczyły swoich mężów w areszcie w Warszawie.

— Mąż także rozpoczął głodówkę. Powiedział, że czuje, że tak musi i tak trzeba. Ciężko jest patrzeć na męża — powiedziała Roma Wąsik.

Barbara Kamińska do Donalda Tuska: oświadczam

— Mąż jest twardy i niezłomny. Jeśli chodzi o głodówkę, podjął tę decyzję w sposób racjonalny — powiedziała Barbara Kamińska. — Zobaczyłam go. Patrzę jako żona, więc serce mnie ściska. Powiedział mi, że jeżeli mogę, to żebym tutaj przyszła. Prosił też, aby pozdrowić ludzi, którzy dobrze życzą Polsce — dodała.

Danuta Holecka zapytała o wypowiedź wiceministry sprawiedliwości o strajku głodowym Kamińskiego, że "każdy ma prawo nie jeść i nie pić".

— Te słowa świadczą o tej pani — powiedziała Barbara Kamińska.

— Nie spodziewałam się tego, że zastanę taką rzeczywistość. Jak ja wstałam rano, tak, jakby mi zabrali męża w takim dosłownym znaczeniu. Wszystko stoi, kubek z herbaty, kluczyki, które gdzieś rzucił. I takie prozaiczne rzeczy — jest za zimno, trzeba zrobić cieplej. Ale jak? To zawsze robił on — opowiada Roma Wąsik.

— Ja taki ludzki żal mam. Nie oskarżam funkcjonariuszy, wiem, że mają swoje rodziny, jakieś interesy. Ale jedni robią to z uwagi na strach, inni z przekonania, a jeszcze inni w ramach jakiegoś interesu, jaki mają. Ale mam taki żal, że mój mąż i Maciek, oni przez te cztery lata zrobili bardzo dużo dla polskiej policji. Nie zawiedli w sytuacjach próby. Mój mąż dawał poczucie, tak mi nasz przyjaciel przekazał, bezpieczeństwa dla rodzin, które wiedziały, że pieniądze, które oddajemy państwu, nie zostaną rozkradzione — powiedziała Barbara Kamińska.

— Dlatego ta nadgorliwość policjantów mnie zabolała — stwierdziła.

Po pytaniu o to, czy żony poproszą prezydenta o ułaskawienie, można było usłyszeć kilkusekundową ciszę.

— Prezydent jest w bardzo trudnej sytuacji. Taka narracja, polegająca na tym, że akt łaski z 2015 r. nie działa, jest stworzona na potrzeby sytuacji. I my też tym samym jesteśmy w trudnej sytuacji. Nie wiem, czy mąż by się na to zgodził, a takiej decyzji bez konsultacji z mężem bym nie podjęła — powiedziała Kamińska.

Źródło: Media