Ewa Błaszczyk o Leszku Wosiewiczu: nitki, które nas łączyły, pozostaną na zawsze
2024-01-03 13:12:17(ost. akt: 2024-01-03 13:12:42)
Z Leszkiem spotkałam się na samym początku mojej drogi zawodowej; był, tak po ludzku, ważną osobą w moim życiu – powiedział o zmarłym reżyserze Leszku Wosiewiczu aktorka Ewa Błaszczyk.
„Zagrałam rolę żony komendanta obozu w debiucie fabularnym Leszka Wosiewicza +Kornblumenblau+, dramacie z 1988 r. rozgrywającym się w obozie koncentracyjnym w Auschwitz. Zdjęcia kręcono w Oświęcimiu i na Majdanku” – wspomina Ewa Błaszczyk.
„Czasy, w których wtedy powstawały filmy, były inne. Teraz tempo życia dyktuje odmienny rytm - idzie się do pracy, na plan, +robi swoje+. A dawniej, na przykład przy kręceniu +Kornblumenblau+, powstawały międzyludzkie relacje, budowało się więzi, które trwały i miały znaczenie w przyszłych wspólnych pracach” – powiedziała aktorka.
„Nitki raz nawiązane pozostawały przez długie lata. W tej chwili takich relacji nie ma” – zaznaczyła Ewa Błaszczyk, wspominając artystę i bliskiego sobie człowieka.
Leszek Wosiewicz. Artysta zmarł 29 grudnia 2023 r. w wieku 76 lat. (PAP)
Autorka: Anna Bernat
abe/ dki/
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez