Co wiemy o Bożym Narodzeniu?

2023-12-26 16:00:00(ost. akt: 2023-12-21 14:39:46)

Autor zdjęcia: pixabay

Święta Bożego Narodzenia... Nawet osoby niewierzące stroją w tym czasie choinkę i przygotowują kolację wigilijną. Czy wiemy jednak, skąd wzięły się te wszystkie tradycje?
Dzisiejsze zwyczaje wigilijne są wypadkową tego, co wiemy z Pisma Świętego, oraz tradycji, które kształtowały się przez wieki, a które – nie bójmy się tego przyznać – miały też nierzadko swoje źródło w wierzeniach pogańskich. Ewangeliści nie byli chyba szczególnie zainteresowani okolicznościami narodzin Chrystusa. Tylko dwaj (Mateusz i Łukasz) poświęcają nieco uwagi temu wydarzeniu. Niestety, ich przekaz nie jest jednomyślny, więc wiele kwestii zostało usankcjonowanych tradycją.


A jak adwent. Okres czterech kolejnych niedziel (ale niekoniecznie czterech tygodni), zaczynający się w niedzielę po Uroczystości Chrystusa Króla Wszechświata, a kończący się w wigilijny wieczór). To okres przygotowania na przyjście Jezusa.

B jak Betlejem. Nazwa tego miejsca pojawia się w proroctwie Micheasza: „A ty, Betlejem, ziemio Judy, wcale nie jesteś najmniejsze spośród głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem ludu mego, Izraela”. Nie ma pełnej zgody historyków co do miejsca narodzin Jezusa, ale Ewangelia św. Mateusza właśnie Betlejem podaje jako miejsce narodzin Chrystusa.

C jak choinka. Zwyczaj pochodzi z Niemiec, a w polskich domach zagościł na początku XIX wieku. Drzewko, bez którego dzisiaj trudno wyobrazić nam sobie swoje domy w okresie świątecznym, nawiązuje do rajskiego drzewa poznania dobra i zła, dlatego tak, jak dziś wieszamy na nim przede wszystkim bombki, tak kiedyś umieszczano na nim małe czerwone „rajskie jabłuszka”. Miało to przypominać wiernym o grzechu pierworodnym. Choinkę ubierano w Wigilię, czyli w dniu, gdy Kościół wspomina Adama i Ewę, co też jest sposobem na przypomnienie o grzechu człowieka.

D jak dania wigilijne. Tradycyjnie jest ich 12. Tyle, ilu było apostołów zasiadających do ostatniej wieczerzy z Chrystusem. Liczba wigilijnych potraw się zmieniała przez wieki. Kiedyś na świątecznych stołach stawiano ich siedem, czyli tyle, ile jest dni w tygodniu i jako symbol całości. Później przygotowywano ich 9, czyli tyle, ile jest chórów anielskich.

G jak grota. Przyzwyczailiśmy się do obrazu maleńkiego Jezusa w stajence, ale według pism z pierwszych wieków chrześcijaństwa, Chrystus mógł się narodzić w... grocie. Na terenie Ziemi Świętej jest ich całkiem dużo i były one wykorzystywane jako schronienia pasterskie. Jak wiemy, Grota Narodzenia Pana Jezusa jest skarbem dzisiejszego Betlejem.

H jak Herod. To jedna z najbardziej przerażających biblijnych postaci. Dowiedziawszy się o narodzinach w Betlejem nowego króla żydowskiego, polecił dokonać „rzezi niewiniątek”: „kazał pozabijać wszystkich chłopców w wieku do lat dwóch” - pisze Mateusz. Herod chciał się w ten sposób zabezpieczyć przed ewentualnym konkurentem. Jezus został ocalony dzięki aniołowi, który ukazał się Józefowi we śnie, a który kazał mu wraz z rodziną uciekać do Egiptu. Historycy są o wiele bardziej łaskawi w ocenie Heroda. Przypisują mu wiele zasług i nie wydają się szczególnie przekonani, by wydał tak makabryczny rozkaz.

I jak Izajasz. Przez tego proroka Bóg zapowiedział przyjście Mesjasza już 7 wieków przed Chrystusem.

J jak Józef. Jeśli w opowieści o narodzinach Jezusa Herod odgrywa rolę najbardziej przerażającej postaci, to Józef z kolei zasługuje na miano najbardziej tajemniczej. Ewangeliści nie poświęcają mu zbyt wiele uwagi, nie dają mu też przemówić. Wiemy o nim właściwie tyle, że posłusznie wykonuje polecenia objawiających mu się aniołów.

K jak królowie. Św. Mateusz Ewangelista odnotował, że mędrcy (a dosłownie: magowie) przynieśli Panu w darze: mirrę, kadzidło i złoto. Skoro podarki były trzy, to przyjęło się uważać, że mędrców było również tylu. Tradycja uczyniła ich także królami i nadała im imiona: Kacper, Melchior, i Baltazar.

O jak opłatek. Dzielimy się nim od wieków. Zwyczaj ten nawiązuje do ostatniej wieczerzy poprzedzającej pojmanie Chrystusa i opisanego w Ewangeliach faktu dzielenia się chlebem z apostołami. Opłatek wigilijny jest symbolem pojednania i znakiem miłości.

P jak pierwsza gwiazdka. Symbol rozpoczęcia wieczerzy wigilijnej. Czynimy to na pamiątkę gwiazdy betlejemskiej, którą według Ewangelisty św. Mateusza, ujrzeli Mędrcy, i która poprowadziła ich do miejsca narodzin Jezusa. Naukowcy nie są zgodni co do tego, czy jakieś nadzwyczajne zjawisko mogło się wówczas pojawić na niebie. Współcześni astronomowie mówią jednak o trzech możliwościach. Ich zdaniem utrwalony w tradycji przekaz o niesamowitej gwieździe mógł być powodowany przelotem komety, wybuchem supernowej albo koniunkcją planet.

S jak sianko. Kładziemy je pod obrusem jako symbol prostoty i skromności. To nawiązanie do żłóbka, w którym ułożono Dzieciątko. Zdaniem badaczy zwyczaj ten mogliśmy przejąć także z wierzeń pogańskich. Poganie właśnie pod postacią siana składali ofiarę Ziemiennikowi, który miał sprawować pieczę nad stepami, wyspami, nieużytkami, ziemią zlodzoną i spustoszoną, a ludziom zapewnić dostatek i powodzenie.

U jak urodziny. W tradycji chrześcijańskiej kolejne rocznice urodzin Jezusa obchodzimy 25 grudnia. Skąd się wzięła taka data? Otóż wierzono, że Męka Pańska wydarzyła się 25 marca, uznano więc, że poczęcie Chrystusa nastąpiło tego samego dnia kilkadziesiąt lat wcześniej. A ponieważ narodziny przypadają 9 miesięcy po poczęciu, otrzymano datę 25 grudnia. Zdaniem historyków w 2018 r. upływają mniej więcej 2024 lata od narodzin Chrystusa.

W jak wolne miejsce przy stole. Zwyczaj, który może przywodzić na myśl sytuację Świętej Rodziny, dla której zabrakło miejsca w gospodzie. Na naszych stołach dodatkowe nakrycie dawniej przygotowywało się zmarłym, dziś czeka ono na wędrowca.

Z jak zachowanie postu. Przez lata Polacy pościli w Wigilię aż do wieczerzy, a w czasie kolacji spożywali wyłącznie bezmięsne potrawy. Od 1983 roku taka postawa nie ma już rangi nakazu kościelnego. Nowe prawo kanoniczne nie nakazuje postu w Wigilię. Okazuje się jednak, że w wielu polskich domach nadal jest to dzień, w którym na stole królują dania bezmięsne.

DBP