Mąż znęcał się nad żoną, a syn nad matką - obaj usłyszeli zarzuty

2023-12-19 15:56:25(ost. akt: 2023-12-19 12:57:29)

Autor zdjęcia: Freepik

Najpierw za znęcanie się na żoną do aresztu trafił 57-latek z pow. wyszkowskiego (mazowieckie), niedługo potem dozorem policji został objęty ich 19-letni syn, który otrzymał także nakaz opuszczenia mieszkania oraz zakaz zbliżania się do matki – poinformowała miejscowa policja.
Rzecznik miejscowej policji nadkom. Damian Wroczyński przekazał, że 57-letni mieszkaniec gminy Rząśnik został zatrzymany przez policjantów, po tym jak kolejny raz, będąc pod wpływem alkoholu, wszczął awanturę w domu.

Funkcjonariusze ustalili, że mąż od dłuższego czasu znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją 52-letnią żoną. "Agresor w trakcie awantur ubliżał kobiecie, utrudniał i uniemożliwiał spoczynek nocny, wyganiał z domu, niszczył mienie, szarpał za ubrania, a w trakcie ostatniej kłótni groził ofierze przemocy pozbawieniem życia" – powiedział rzecznik.

Następnego dnia po zatrzymaniu 57-latka mundurowi ponownie interweniowali w tym samym domu. Z otrzymanego zgłoszenia wynikało, że 19-letni syn 52-latki także awanturuje się, demoluje mieszkanie i bije matkę. Policjanci już przed domem usłyszeli, jak młody mężczyzna wyzywa kobietę. "19-latek zamachnął się drewnianym krzesłem, aby uderzyć matkę w głowę. Kobieta odepchnęła syna i zaczęła krzyczeć o pomoc. Wtedy do akcji wkroczyli mundurowi, którzy obezwładnili młodego agresora" – zrelacjonował nadkom. Wroczyński.

19-latek został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. W chwili zatrzymania w jego organizmie było blisko 2,5 promila alkoholu. Obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty znęcania się psychicznego i fizycznego nad 52-latką; grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Mąż kobiety został decyzją sądu tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Wobec 19-letniego syna zastosowany został środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego, nakazu opuszczenia mieszkania oraz zakazu zbliżania i kontaktowania się z kobietą. Rodzina została również objęta procedurą tzw. niebieskiej karty.

Policjanci podkreślają, że przemoc w rodzinie nie jest sprawą prywatną, jest przestępstwem ściganym przez prawo. "Wykorzystywanie, bicie i krzywdzenie osób bliskich jest przestępstwem, takim samym, jak przemoc wobec obcych" - podkreślił rzecznik wyszkowskiej policji.

Funkcjonariusz zauważył, że przemoc domowa rzadko jest incydentem jednorazowym. "Jeżeli wobec sprawcy nie podejmie się natychmiastowych, stanowczych działań - przemoc się powtórzy. Policja zwykle jest wzywana w ekstremalnych sytuacjach, czasami zbyt późno" – powiedział nadkm. Wroczyński.

Policja podkreśla, by nie tolerować zachowań przemocowych w rodzinie czy w sąsiedztwie. "Jeżeli wiesz, że osobie z twojego otoczenia dzieje się krzywda, nie czekaj, powiadom policję lub najbliższy ośrodek pomocy społecznej" – zaapelował nadkomisarz. (PAP)

Autorka: Ilona Pecka