„Mamy moc, by wiele spraw obronić”

2023-12-15 14:20:31(ost. akt: 2023-12-15 14:29:33)

Autor zdjęcia: PAP

Dziennikarz Michał Karnowski skomentował powrót Donalda Tuska do polskiej polityki po funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej.
W programie "O co chodzi", prowadzonym przez Bronisława Wildsteina, dziennikarz Michał Karnowski skomentował powrót Donalda Tuska do polskiej polityki po funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej. Karnowski zwrócił uwagę na błędne przekonanie wielu ludzi, jakoby "ucieczka" z polityki była jednoznaczna z permanentnym odejściem. Podkreślił, że krytyka rządów PiS jako nieudanych, wywołująca emigrację Polaków, nie zawsze przekłada się na zdecydowane reakcje wyborcze.

Karnowski ocenił, że naiwne było przekonanie o trwałej dominacji rządzącej partii, a Polska posiada potężne zasoby niezależnie od konkretnego ugrupowania przy władzy. Krytykując obóz rządzący, zaznaczył, że jego działania nie zawsze były podyktowane moralnością, estetyką, prawdą czy skutecznością. Według niego, powrót Tuska do polityki jest naturalny dla Polski, która potrafiła przemienić byłych komunistycznych działaczy w ludzi honoru.

W kontekście zmian w ministerstwie kultury, Karnowski skomentował obsadzenie Bartłomieja Sienkiewicza na stanowisku ministra. Wyraził przekonanie, że jednym z celów było wyeliminowanie działań pozytywnych dla Polski, zaś drugim - wykorzystanie resortu kultury do interwencji w telewizję publiczną. Karnowski podkreślił, że takie działania nie spotkają się z obojętnością i że Polska wciąż jest wspólną sprawą, posiadając moc i narzędzia do obrony wielu kwestii.

W odniesieniu do potencjalnych interwencji w media publiczne, Karnowski zasugerował, że prezydent powinien zdecydowanie sprzeciwić się takiemu naruszeniu autonomii mediów. Ostrzegł również przed archaicznym myśleniem, które zakłada, że kontrola nad telewizją publiczną umożliwi narzucenie jednostronnej narracji.

Karnowski podsumował, że zmieniające się społeczne oczekiwania i wysoka poprzeczka jakości ustanowione przez poprzedni rząd będą miały silniejszy wpływ na kształtowanie pamięci społecznej niż zakładano. Stwierdził, że Polska i Polacy przeszli już pewną transformację, co sprawia, że obecne wyzwania są postrzegane inaczej niż w czasach dawniejszych rządów.